Inne sklepy teraz zbierają owoce prowadzonych od kilku lat inwestycji w podnoszenie efektywności energetycznej. – W latach 2018–2021 Biedronka zmodernizowała 1083 sklepy. Rekordowy pod tym względem był 2021 r.: wyremontowano 334 placówki, w pandemicznym 2020 r. było ich 267 – mówi Agnieszka Koc, dyrektorka działu ochrony środowiska w sieci Biedronka. – We wszystkich nowych i odnawianych sklepach montowane są o 45 proc. bardziej energooszczędne zamykane chłodziarki i zamrażarki, oświetlenie LED, instalacje grzewcze (np. pompy ciepła) i wentylacyjne z odzyskiem ciepła. Średnie zużycie energii w sklepach po remoncie spada o minimum 15 proc. – dodaje Agnieszka Koc.
– Choć bodźcem do przejścia na odnawialne źródła energii była myśl o środowisku, jesteśmy dzisiaj świadomi korzyści, jakie niesie OZE – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik sieci handlowej Lidl w Polsce. – Stosujemy rozwiązania, takie jak odzysk ciepła z urządzeń chłodniczych (wykorzystywany w celu ogrzewania obiektu), rekuperację, pełne energooszczędne oświetlenie LED (zarówno wewnątrz obiektu, jak i na parkingu) wraz ze sterowaniem oświetleniem mającym na celu optymalizację jego zużycia. Flagowym projektem stosowanym powszechnie od wielu lat są pompy ciepła jako odnawialne źródło energii – dodaje Robaszkiewicz.
Trzeba oszczędzać
W centrach handlowych także ruch – realizują projekty oszczędnościowe dosłownie rzutem na taśmę. Warszawska Galeria Północna uruchomiła właśnie 224 panele fotowoltaiczne. – Obserwując coraz trudniejszą sytuację na rynku energetycznym, a co za tym idzie rosnące ceny energii, postanowiliśmy nie tylko przyspieszyć zaplanowaną inwestycję w OZE, ale także zrealizować ją w niezwykle krótkim czasie – mówi Roman Bugajczyk, szef ds. handlu w GTC. – Wszystko po to, by być możliwie jak najlepiej przygotowanym na najbliższe miesiące i wyzwania, jakie mogą się pojawić – dodaje.
Factory także się stara. – Optymalizujemy działanie urządzeń wentylacyjnych w całej sieci, by lepiej dostosować je do panujących warunków atmosferycznych, ograniczając przy tym zużycie gazu. Korzystamy przeważnie z oszczędnego oświetlenia ledowego, a kolejne obszary poddawane są kolejno modernizacji na nowoczesne źródła światła – mówi Maciej Zacharewicz, menedżer z Neinver, operatora sieci Factory. – Dzięki automatycznemu sterowaniu dostosowujemy natężenie światła we wszystkich częściach wspólnych. W nocy wyłączamy lampy na parkingach oraz w wybranych strefach. Specjalny zespół pracuje nad kolejnymi działaniami, których celem jest zoptymalizowanie kosztów energii elektrycznej – dodaje.
Jeszcze inaczej jest w Blue City. – Jako zarządzający centrum handlowym jesteśmy odpowiedzialni za dostawę energii do części wspólnych. Byliśmy przezorni, więc mamy ustaloną niską cenę prądu do końca 2023 r. Jednak dla wielu centrów i parków handlowych może to być znaczne obciążenie, podobnie jak dla najemców, bo każdy osobno podpisuje umowę z dostawcą prądu – mówi Yoram Reshef, wiceprezes Blue City.
Polacy porażeni podwyżkami
Nie tylko firmy, ale również konsumenci najbardziej obawiają się teraz wzrostu cen energii. Z badania Current Consumer Mood zrealizowanego we wrześniu przez GfK wynika, że 76 proc. Polaków spodziewa się podwyżek cen prądu, 69 proc. – żywności, a 52 proc. – leków i produktów medycznych. Aby uchronić domowe budżety przed rosnącą inflacją, konsumenci starają się wydawać mniej. – Zbliżająca się zima budzi w pełni uzasadnione obawy związane z wydolnością domowych budżetów. Niestabilność gospodarcza i geopolityczna z jednej strony obniżają aktualne nastroje konsumenckie Polaków, a z drugiej potęgują pesymistyczne prognozy na przyszłość – mówi Katarzyna Żakowska, partner w GfK. Dotychczas konsumenci odczuli głównie wzrost cen żywności (81 proc. wskazań), paliw (77 proc.) i energii (64 proc.).