Od 2025 r. tempo wzrostu rosyjskiego PKB spowolni niemal trzykrotnie, a w kolejnych latach będzie nadal spadać. Ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego przyjrzeli się dokładniej sytuacji w rosyjskiej gospodarce i przygotowali nową prognozę. Według ich szacunków w tym roku PKB Rosji wzrośnie o 3,6 proc., a w przyszłym będzie to 1,3 proc. Do 2029 r. tempo wzrostu w Rosji spadnie do 1,2 proc., podał fundusz w swojej październikowej prognozie.
Tym, co ekspertów najbardziej zainteresowało, jest zwiększający się dystans wobec innych krajów. I nie chodzi tutaj tylko o kraje rozwinięte, ale i o te z BRISC – Chiny czy Indie. Według szacunków MFW w przyszłym roku Rosja będzie rosła o jedną trzecią wolniej niż kraje rozwinięte (1,8 proc.) i trzykrotnie wolniej niż kraje rozwijające się (4,2 proc.). Rosyjska gospodarka będzie 3,5-krotnie opóźniona w stosunku do Chin, dla których fundusz prognozuje wzrost na poziomie 4,5 proc., oraz pięciokrotnie opóźniona w stosunku do Indii, dla których PKB prognozowany jest na poziomie 6,5 proc.
Czytaj więcej
Ekonomista, który ponad dwie dekady temu ukuł termin BRIC, uważa, że grupa nie ma celu, a jej działania są pozorne i pozbawione perspektyw.
„Gwałtowne spowolnienie w Rosji”, jak pisze MFW, ma wynikać ze spowolnienia wzrostu konsumpcji prywatnej i braku inwestycji, a także niedoboru rąk do pracy. Kreml oszacował już oficjalnie, że na rynku brakuje 2,5 mln pracowników. Niezależni ekonomiści mówią, że potrzeby są dwa razy większe i rosyjski rynek pracy zionie 5-milionową dziurą, spowodowaną wywołaną przez Putina wojną, a co za tym idzie mobilizacją i ucieczką przed nią za granicę milionów mężczyzn.
Tańsza ropa szkodzi Rosji
Kolejny niekorzystny dla rosyjskiej gospodarki czynnik, na który zwracają uwagę autorzy prognozy MFW, to przewidywany spadek cen ropy – ze średnio 81,29 dolara za baryłkę w tym roku do 72,84 dolara w przyszłym roku. A rosyjska gospodarka wciąż zależna jest od eksportu surowców energetycznych, szczególnie ropy oraz od importu wysoko przetworzonych dóbr. Budżet tworzony jest co roku na podstawie przyjętej średniej ceny ropy.