– Bardzo ważne jest wsparcie Unii Europejskiej. Z tak dużym krajem jak Chiny musimy rozmawiać silnym głosem, jaki ma Unia (…) Format 27+1 powinien pokazać, że to naprawdę działa, bo dziś jest to Litwa, a jutro - jakikolwiek inny kraj – powiedziała o chińskich naciskach na handlowych partnerów Litwy Auszrine Armonaite, minister gospodarki i innowacji Litwy w piątkowym wywiadzie dla portalu Delfi, odnosząc się do formatu komunikacji z Chinami, w której uczestniczą wszystkie kraje UE.
Minister przyznała, że otrzymuje informacje od zagranicznych inwestorów o naciskach ze strony Chin. – Dostaliśmy apel Niemieckiego Związku Przedsiębiorców, skierowany do MSZ i do mnie. Jesteśmy w stałym i bezpośrednim kontakcie z inwestorami. Ich obawy zostały nam już wcześniej przekazane – dodała Armonaite. Sama wątpi, by istniała realna groźba opuszczenia Litwy przez duże międzynarodowe firmy (pod naciskiem Chin).
Podobnego zdania jest premier Litwy Ingrida Šimonytė.
– Musicie obserwować przestrzeń międzynarodową i widzieć, że nie jest to traktowane tylko jako sprawa Litwy. O tej kwestii rozmawia również Wysoki Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell, szefowa Komisji Europejskiej oraz prezydenci i szefowie rządów krajów członkowskich – cytuje premier agencja BNS.
Czytaj więcej
Niektórzy mieszkańcy objętego od dziewięciu dni lockdownem 13-milionowego chińskiego miasta Xi'an skarżą się, że brakuje im żywności - zauważa BBC.