Na szerokim rynku budowlanym zasady gry z grubsza wyglądają tak samo: inwestor umawia się z wykonawcą na zbudowanie obiektu za sztywno określoną stawkę w określonym terminie. Im większa wartość kontraktu i dłuższy harmonogram budowy, tym większe ryzyko dla wykonawcy. To firma budowlana musi tak skalkulować budżet, by zapewnić sobie godziwy zysk i mieć bufor na ewentualny wzrost kosztów: materiałów, pracy, finansowania. Co innego budowa magazynu w rok, a co innego odcinka ekspresówki czy linii kolejowej za setki milionów złotych w ciągu kilku lat.

W przypadku mocnych zwyżek kosztów wykonawca może zawsze rozpocząć negocjacje i domagać się od inwestora podwyższenia zapłaty. Przez bardzo długi czas w przypadku kontraktów publicznych kończyło się to jednak pozwem i wikłaniem w koszmarnie długie procesy sądowe. Mistrzostwa Euro 2012 branża budowlana pamięta do dziś nie jako święto sportu, tylko katastrofę: wzrost kosztów pożarł wówczas marże kontraktów drogowych i doszło do głośnych bankructw.

Dopiero niedawno w kontraktach drogowych, a potem kolejowych, zagościły wyczekiwane przez branżę zapisy o waloryzacji kosztów. W przypadku wzrostu cen inwestor musi do uzgodnionego wynagrodzenia bazowego dosypać pieniędzy – ale i odwrotnie, w przypadku spadku cen wartość kontraktu jest korygowana w dół. Ustalono, że inwestor nie może dosypać więcej niż 5 proc. wyjściowej wartości umowy, potem limit wzrósł do 10 proc. Ale i to okazało się za mało. Pamiętajmy, że ostatnie lata to nadzwyczajne wydarzenia, których nikt w budżetach ująć nie mógł.

W 2021 r. koszty materiałów poszybowały – co było pokłosiem pandemii, lockdownów, pozrywanych łańcuchów dostaw. W 2022 r. wezbrała druga fala kosztów jako konsekwencja rosyjskiego najazdu na Ukrainę. Do tego szalejąca inflacja, wysokie stopy i koszt pieniądza. „Jedna trzecia projektów drogowych w toku jest realizowana poniżej progu rentowności z powodu rażącego wzrostu kosztów” – napisał Polski Związek Pracodawców Budownictwa w ostatnim apelu do ministra infrastruktury. Rząd obiecywał zajęcie się sprawą do końca września. Mając na uwadze niedzielną decyzję suwerena, warto się pożegnać z partnerami biznesowymi w dobrym stylu.

Czytaj więcej

Rząd obiecał dosypać miliardy do budowy dróg. Teraz milczy