Ćwiczenie miało na celu "pokazać połączone zdolności odstraszania i przeciwdziałania regionalnym zagrożeniom" - informuje amerykańska armia.
USA i Japonia chciały pokazać wspólną reakcję na ostatnie próby rakietowe przeprowadzone przez Koreę Północną - mówią dwaj rozmówcy Reutera z kręgu amerykańskiej administracji, wypowiadając się przy zachowaniu anonimowości.
Korea Północna wywołała wzrost napięcia we wschodniej Azji, po tym jak wystrzeliła trzy pociski w kierunku wód Morza Japońskiego kilka godzin po tym, jak prezydent USA, Joe Biden, wyleciał z Tokio, gdzie brał udział w szczycie grupy Quad (skupiającej USA, Japonię, Indie i Australię).
Czytaj więcej
Korea Północna wystrzeliła w środę trzy pociski balistyczne w stronę Morza Japońskiego.
Jedna z wystrzelonych rakiet - według władz Korei Południowej - mogła być najnowszym północnokoreańskim pociskiem międzykontynentalnym (ICBM) o zasięgu ok. 15 tys. km. Taki zasięg oznacza, że Pjongjang mógłby przy użyciu tego pocisku razić cele na terytorium USA.