Von der Leyen poinformowała też, że UE wkrótce rozpocznie prace nad kolejnym, długoterminowym programem pomocy dla Ukrainy, który ma wspierać wysiłki modernizacyjne podejmowane przez władze w Kijowie. Jak dodała UE chce ściągnąć na Ukrainę inwestycje o wartości łącznie 6 miliardów euro.
Ponad 100 tys. żołnierzy Rosji u granic Ukrainy
W ostatnich tygodniach Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad
100 tysięcy żołnierzy. USA, NATO i Ukraina alarmują, że może to być
przygotowanie do rosyjskiej inwazji, czemu Moskwa zaprzecza, ale
zastrzega, że może być zmuszona do interwencji, gdyby Ukraina chciała
siłowo rozwiązać konflikt na wschodzie kraju.
14 stycznia USA ostrzegały, że z informacji przekazanych przez
amerykański wywiad wynika, że Rosja może dokonać prowokacji na Ukrainie,
której celem będzie uzasadnienie zbrojnej inwazji na sąsiada w
sytuacji, w której nie osiągnie stawianych sobie celów metodami
dyplomatycznymi.
Tymczasem Rosja przekonuje, że Zachód grożąc Rosji sankcjami w przypadku
agresji i dostarczając broń Ukrainie (robią to m.in. USA i Wielka
Brytania) zachęca ukraińskich przywódców do agresywnych działań na
wschodzie kraju, gdzie od siedmiu lat trwa konflikt z prorosyjskimi
separatystami.
18 stycznia Amerykanie poinformowali, że Rosja może w każdym momencie
rozpocząć inwazję na terytorium sąsiada, również z terytorium Białorusi,
na którą dotarły rosyjskie wojska, by wziąć udział w organizowanych tam
ćwiczeniach.
19 stycznia prezydent USA, Joe Biden mówił, że - jego zdaniem - Władimir
Putin podjął już decyzję ws. działań przeciw Ukrainie, ponieważ "musi
wykonać jakiś ruch". Biden ostrzegał też, że pełnowymiarowa rosyjska
inwazja na Ukrainę skończy się nałożeniem na Rosję bardzo poważnych
sankcji gospodarczych (mówił m.in. że rosyjskie banki nie mogłyby
wówczas wykonywać transakcji w dolarach), ale stwierdził jednocześnie,
że jakiś rodzaj "mniejszej inwazji" mógłby nie wiązać się z aż tak
poważnymi sankcjami. USA szybko zaczęły jednak prostować tę wypowiedź
prezydenta wskazując, że każde przekroczenie granicy Ukrainy przez
rosyjskich żołnierzy będzie traktowane jako "poważna inwazja".