Już we wrześniu inflacja może spaść poniżej 10 proc. To byłoby wydarzenie symboliczne, o dużym wpływie na oczekiwania inflacyjne konsumentów i przedsiębiorstw. Jeśli prognozy w tym punkcie będą wskazywały na dalsze hamowanie inflacji, może pojawić się przestrzeń do obniżki stóp procentowych - powiedział na środowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Tak jak w poprzednich miesiącach, powtórzył, że cykl podwyżek stóp procentowych, który doprowadził stopę referencyjną NBP do 6,75 proc., nie został jeszcze formalnie zakończony, tylko przerwany. Rada Polityki Pieniężnej musi sobie bowiem zostawić furtkę na wypadek jakiegoś zewnętrznego szoku, który zaburzyłby proces hamowania inflacji. W innym przypadku kolejnej podwyżki stóp procentowych jednak nie będzie.
Czytaj więcej
- Chciałem Państwa zarazić optymizmem, bo osiągnęliśmy już 13 proc. inflacji. Liczę na to, że we wrześniu inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego - powiedział Adam Glapiński. Prezes NBP mówił też wiele o różnicach kulturowych i gospodarczych w Polsce i na Zachodzie.
Wybory nie przeszkodzą
We wtorek Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów postanowiła utrzymać główną stopę NBP na niezmienionym od września ub.r. poziomie 6,75 proc. Prezes Glapiński, przewodniczący RPP, uzasadniał tę decyzję tym, że inflacja opada zgodnie z marcowymi prognozami Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP (tzw. projekcją). W maju, jak wstępnie oszacował GUS, inflacja wyniosła 13 proc. rok do roku, o ponad 5 pkt proc. mniej niż w szczycie z lutego. W ocenie Glapińskiego, w kolejnych miesiącach spadek będzie równie szybki i już we wrześniu dynamika cen konsumpcyjnych może się znaleźć poniżej 10 proc. Prezes NBP podkreślał, że w maju po raz pierwszy istotnie zmalała też inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności. - Dezinflacja obejmuje coraz szersze spektrum towarów i usług - przekonywał.
Jak dodał, zbliżające się wybory parlamentarne nie wpłyną raczej na trajektorię inflacji. - W kampanii wyborczej nie pojawiły się dotąd propozycje, które mogłyby zrujnować walkę z inflacją - powiedział, odnosząc się do publikowanych niedawno wyliczeń analityków z NBP.
Odmienne zdanie OECD
Spadek inflacji, który w ostatnich dwóch miesiącach był szybszy niż oczekiwała większość ekonomistów, nasilił w ostatnich tygodniach rynkowe oczekiwania, że jeszcze przed końcem tego roku RPP zdecyduje się na poluzowanie polityki pieniężnej. Przyczyniło się do tego również wyraźne umocnienie złotego, które jest sojusznikiem RPP w walce o stabilność cen.