Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej zwrócili się do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka o zwiększenie limitów waloryzacyjnych w umowach na budowę dróg. W tej chwili wzrost wynagrodzenia uwzględniający zmianę cen materiałów i usług nie może przekraczać 10 proc. wartości kontraktu. Jak wskazują Pracodawcy RP, powołując się na Polski Związek Pracodawców Budownictwa i Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Drogownictwa, z puli 35 kontraktów drogowych zawartych przed rosyjską agresją na Ukrainę (24 lutego 2022 r.) już w ponad 35 proc. wzrost kosztów przekroczył 10-proc. limit – i to przy wciąż wstępnym etapie zaawansowania. To oznacza, że poprzeczkę należy podnieść.
Takie rozmowy branża prowadzi z resortem infrastruktury i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad od jakiegoś czasu. Jeszcze niedawno w umowach nie było żadnych klauzul waloryzacyjnych. Później wprowadzono zapisy z limitem 5 proc. wartości kontraktu, a następnie 10 proc. Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 r. przełożyła się na bezprecedensowy skok cen materiałów, do tego doszły wysoka inflacja i wzrost kosztów pracy.
Do problemu waloryzacji odniósł się największy generalny wykonawca w kraju, giełdowy Budimex, na konferencji wynikowej. – Są kontrakty – także w naszym portfelu – gdzie wzrost kosztów przekroczył 10-proc. limit. To głównie te podpisane tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę i skokowym wzrostem kosztów będących jej następstwem. Rozmawiamy jako branża o podwyższeniu limitu do 15 proc. – przyznał Artur Popko, prezes Budimeksu. Zdaniem menedżera to uczciwe podejście, ponieważ waloryzacja co do zasady ma łagodzić nadzwyczajne zwyżki kosztów, na które żadna ze stron umowy nie ma wpływu. Przypomniał, że strony dzielą się ryzykiem po połowie, ponadto waloryzacja działa w dwie strony: kiedy materiały i usługi tanieją, automatycznie obniża się wartość kontraktu.
Czytaj więcej
Bez podwyższenia waloryzacji część budów może wkrótce stanąć. Trzeba będzie szukać nowych wykonawców.