Bez reprezentacji, ale i bez tragedii

Nie ma co liczyć na rekordowe widownie przed telewizorami, ale handlowcy wciąż liczą na zwiększone obroty. Także dzięki kibicom z zagranicy

Publikacja: 19.06.2012 03:26

Piłkarskie mistrzostwa szansą dla kraju

Piłkarskie mistrzostwa szansą dla kraju

Foto: Rzeczpospolita

Piłkarskie Euro 2012 miało być jednym z kół zamachowych branży handlowej w tym roku. Okazuje się, że mimo sobotniej przegranej polskiej reprezentacji i jej ostatecznego pożegnania się z mistrzostwami nadzieje związane z imprezą wciąż są duże. Także jeśli chodzi o okolicznościowe gadżety.

– Liczymy się z tym, że teraz obroty w sklepach znacznie spadną głównie ze względu na mniejszą sprzedaż produktów dedykowanych reprezentacji Polski. Nie widzimy jednak dramatu, ponieważ do tej pory największe zyski czerpaliśmy z zagranicznych kibiców. Warto podkreślić, że w stałej sprzedaży nadal będziemy mieć ogólne produkty Euro – mówi Artur Mikołajko, prezes Intersport Polska.

W przypadku innych branż oczekiwania są podobne. – Nie spodziewamy się spadku zainteresowania. Tego rodzaju gadżety kupują nie tylko Polacy, ale także kibice z innych państw. Zresztą wielu Polaków traktuje je jako rodzaj pamiątki po dużym wydarzeniu, dlatego także w ich przypadku liczymy na dalsze zakupy – mówi Helena Palej, rzecznik sieci Apart.

– Nie przewidujemy spadku zainteresowania gadżetami z logo Euro 2012 z powodu nieprzejścia reprezentacji Polski do ćwierćfinału. Potwierdzają to raporty sprzedaży – gadżety cały czas sprzedają się bardzo dobrze – wtóruje Justyna Gill z sieci Empik.

Większy problem mają firmy, które swoje strategie reklamowe oparły na udziale polskiej reprezentacji w Euro 2012. Teraz ich skuteczność będzie dużo mniejsza. Nie uda się bowiem powtórzyć rekordowych wyników oglądalności meczów z udziałem polskiej reprezentacji, przyciągających nawet ponad 15 mln widzów.

Z badania Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych wynika, że marką najbardziej kojarzoną z imprezą jest Biedronka, sponsor polskiej reprezentacji. Wskazało ją 55 proc. ankietowanych.

Zdaniem handlowców powody do zadowolenia powinny mieć też browary. Piłkarskie emocje miały oczywiście wpływ na sprzedaż piwa, zwłaszcza gdy grała polska reprezentacja. Jednak bardziej prozaicznym zjawiskiem kluczowym dla tej branży jest po prostu pogoda. Jeśli utrzyma się słoneczna aura i wysoka temperatura, kolejne mecze, nawet bez udziału narodowej kadry, będą także powodem do zwiększonych zakupów, nie tylko przez kibiców.

Podobnie oceniane jest dalsze zainteresowanie turniejem w kontekście wizyt w strefach kibica. Jak podała Coca-Cola, dotychczas w Polsce i na Ukrainie kibicowało w nich 3,7 mln fanów piłki nożnej. Najwięcej w Kijowie (949 tys. osób), w Warszawie (773 tys. osób) oraz w Charkowie z wynikiem ponad 536 tys.

– To impreza w dotychczas niespotykanej w naszym kraju skali. Jak widać, Polacy zareagowali bardzo entuzjastycznie, dlatego jej wpływ na wartość zakupów może być zauważalny – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Mówi Artur Mikołajko – Prezes zarządu Intersport Polska S.A.

Co dla Państwa oznacza odpadnięcie Polski z Euro 2012?

- Oznacza to przede wszystkim utratę jednego z kanałów dystrybucji. Mamy trzy główne kanały sprzedaży produktów EURO: sklepy, strefy kibica oraz stoiska przy stadionach. Liczymy się z tym, że teraz obroty w sklepach znacznie spadną głównie ze względu na mniejszą sprzedaż produktów dedykowanych reprezentacji Polski. Nie widzimy jednak dramatu, ponieważ do tej pory największe zyski czerpaliśmy z zagranicznych kibiców. Warto podkreślić, że w stałej sprzedaży nadal będziemy mieć ogólne produkty EURO.

A czy teraz nie ucierpią również i strefy kibica? Przecież Polacy też się tam zaopatrywali w gadżety związane z Euro 2012.

- Jednak w strefach kibica kupują głównie zagraniczni goście. Należy tu podkreślić trochę inny problem, otóż wartość sprzedaży w tych punktach zależała głównie od ich lokalizacji. W Warszawie, gdzie strefy kibica były usytuowane w centrum miasta, sprzedaż była bardzo dobra. Podobnie było we Wrocławiu. Ale już w Krakowie, gdzie strefa kibica była usytuowana na Błoniach sprzedaż okazała się fatalna. Z kolei sprzedaż w Poznaniu i Gdańsku można uznać za zadowalającą.

Puma szacuje, że sprzeda podczas Mistrzostw Europy 200 tys. koszulek, a sponsoruje tylko dwie drużyny – Włochy i Czechy. Czy można stwierdzić, że sprzedaż oficjalnych koszulek reprezentacji Polski przekroczyła 100 tys. sztuk?

- Na pewno pękła bariera 100 tys. sztuk, jednak oficjalnych danych na razie nie mogę podać. Zakupowe szaleństwo trwało od 8 czerwca i musimy przyznać, że jesteśmy w pełni zadowoleni z jego efektów. Generalnie wszyscy są podobnego zdania, Adidas szacuje, że sprzeda podczas Euro 2012 ponad 1 mln piłek.

Na rynku było dostępnych wiele bliźniaczo podobnych do oferowanych przez Intersport produktów. Jak ocenia Pan skalę czarnego rynku podczas Euro 2012?

- W RPA widziałem jeszcze więcej podrabianych produktów, w Austrii i Szwajcarii również się zdarzały, więc skala zjawiska mieściła się moim zdaniem w normie. Nie wszystkie podrabiane produkty były dla nas konkurencją. Przykładowo – oficjalną koszulkę i piłkę Adidas nie można porównać do innego podrabianego towaru. Jest to kwestia jakości produktu.

Piłkarskie Euro 2012 miało być jednym z kół zamachowych branży handlowej w tym roku. Okazuje się, że mimo sobotniej przegranej polskiej reprezentacji i jej ostatecznego pożegnania się z mistrzostwami nadzieje związane z imprezą wciąż są duże. Także jeśli chodzi o okolicznościowe gadżety.

– Liczymy się z tym, że teraz obroty w sklepach znacznie spadną głównie ze względu na mniejszą sprzedaż produktów dedykowanych reprezentacji Polski. Nie widzimy jednak dramatu, ponieważ do tej pory największe zyski czerpaliśmy z zagranicznych kibiców. Warto podkreślić, że w stałej sprzedaży nadal będziemy mieć ogólne produkty Euro – mówi Artur Mikołajko, prezes Intersport Polska.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom