Polska od 2004 r. przeszła całościową transformację, a PKB zwiększyło się dwukrotnie, co stanowi jeden z najwyższych wskaźników wzrostu w UE – wynika z raportu analityków Pekao. Skalę rozwoju Polski i jej awansu wśród europejskich krajów bardzo dobrze pokazuje też wzrost PKB na mieszkańca, który według parytetu siły nabywczej w 2023 r. wyniósł 80 proc. średniej unijnej – wynika z danych Eurostatu. W 2004 r. poziom ten wynosił 51 proc. średniej UE.
Stabilność i przewidywalność
Wejście do Unii oznaczało ogromne zmiany dla wszystkich branż, m.in. dla sektora finansowego. – Sektor bankowy, będący przecież kluczowym elementem gospodarki, skorzystał na większej stabilności i konkurencyjności, zwiększeniu aktywności kredytowej i depozytowej na fali nieprzerwanego wzrostu gospodarczego, co miało oczywiście przełożenie na wyniki finansowe instytucji bankowych – mówi prezes Pekao Leszek Skiba.W przypadku Pekao w poprzedzającym wejście do Unii Europejskiej roku 2003 zysk netto wyniósł 920 mln zł, a suma bilansowa 63 mld zł. Dwadzieścia lat później zysk netto był ponad siedem razy wyższy i wyniósł 6,578 mld zł, a suma bilansowa prawie pięć razy wyższa, przekraczając 300 mld zł. Sukcesy sektora bankowego ostatnich lat wynikają pośrednio z siły polskiej gospodarki. Rodzime przedsiębiorstwa świetnie poradziły sobie nie tylko na krajowym, ale też europejskim rynku. – Eksport polskich firm w 2023 r. w stosunku do 2004 r. wzrósł o 230 proc. w cenach stałych, podczas gdy dla całej UE wzrost ten wyniósł jedynie 96 proc. – wskazuje Skiba.
Wtóruje mu Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego. – Nie może być innej oceny obecności Polski w UE jak bardzo pozytywna. Wspólny rynek stał się siłą napędową – mówi.
Czytaj więcej
Na europejskim rynku pokonaliśmy Włochy i Niemcy. Liderem staliśmy się zarówno dzięki zagranicznym, jak i rodzimym inwestycjom.