Branża AGD w Polsce to supernowoczesny sektor obejmujący nie tylko produkcję sprzętu, ale i całą sieć poddostawców, jak również zaawansowane centra badawczo-rozwojowe, tworzące ogromną wartość dodaną dla gospodarki. To już 35 zakładów i 110 tys. zatrudnionych osób, zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio – przy produkcji. Tylko w trzech ostatnich latach branża zainwestowała 6 mld zł.
Na naszym rynku obecna jest większość światowych potentatów sektora. 24 proc. udziału w produkcji i imporcie sprzętu ma koncern BSH, znany z marek Bosch i Siemens. 17 proc. przypada na Samsunga, 16 proc. ma amerykański Whirlpool, a 15 proc. – szwedzki Electrolux. Obecne są także firmy chińskie, choć one jeszcze bazy produkcyjnej w Polsce nie zbudowały.
Amica we Wronkach zbudowała jedno z polskich centrów AGD. Od lat w tym wielkopolskim mieście działa także koreański Samsung
Kryzysowe wyzwania branży AGD
Układ sił ciągle się zmienia: na rynku działa już nowy gracz, Beko Europe, który powstał po sfinalizowaniu transakcji z koncernem Whirlpool, który w nowej strukturze ma zaledwie 25 proc. udziałów. Pozostałe objął turecki Beko, który dzięki temu umocnił się na europejskim rynku. Firma zatrudnia ponad 20 tys. pracowników, a jej roczne zdolności produkcyjne wynoszą około 24 milionów urządzeń wytwarzanych w 11 zakładach produkcyjnych.
Ma je także w Polsce. I w sumie nic dziwnego, bo nasz kraj jest największym producentem AGD w Europie. Z danych APPLiA Polska wynika, że ogółem odpowiadamy za 40 proc. produkcji, ale w pralkach, suszarkach do ubrań czy zmywarkach to aż 60 proc., w kuchniach i piekarnikach – 40 proc., a lodówkach – 30 proc.