Odcinek autostrady A4 pomiędzy Tarnowem a Dębicą budowało konsorcjum firm SIAC Construction, PBG, Aprivia i Hydrobudowa. Umowę o wartości 1,75 mld zł brutto podpisano w lipcu 2010 roku. 24 lipca 2012 r. konsorcjum wypowiedziało kontrakt na budowę trasy, dzień później to samo zrobiła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Umowa została rozwiązana w pierwszym tygodniu sierpnia.
429 dni i 500 mln zł
Jak mówi Dawid Korszeń, rzecznik SIAC Construction, konsorcjum udokumentowało roszczenia wobec GDDKiA na sumę 500 mln zł. – To m.in. konsekwencja zmiany technologii budowy mostu z tradycyjnej, zapisanej w kontrakcie, na rzecz większej liczby przęseł czy zmiana w zatwierdzonej wcześniej technologii utwardzania gruntów, co doprowadziło do ogromnych opóźnień i wzrostu kosztów. Zmiana została wprowadzona przez GDDKiA ponad rok po rozpoczęciu prac – wylicza Korszeń.
Inżynier kontraktu zaakceptował jedynie 0,1 proc. kwoty, jakiej domagały się firmy w związku z narzuconymi im nowymi warunkami. Na to GDDKiA przystała. Przedstawiciele urzędu nie poparli jednak zaproponowanego przez inżyniera kontraktu wydłużenia czasu trwania umowy m.in. z uwagi na to, że spółki miały utrudniony dostęp do placu budowy. Z powodu złego stanu dróg dojazdowych lub ich braku, firmy musiały najpierw wybudować 40 km nowych tras, by w ogóle dojechać do przyszłej autostrady.
– Inżynier zalecił GDDKiA przedłużenie czasu dokończenia kontraktu łącznie o 429 dni. GDDKiA zatwierdziła przedłużenie czasu prac jedynie o 7 dni – podaje rzecznik SIAC.
– Stanowisko inżyniera kontraktu nie jest zaleceniem ani też rozstrzygnięciem roszczenia, ponieważ podlega uzgodnieniu z zamawiającym, czyli GDDKiA – mówi Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA. I, jak dodaje, urząd uznał wydłużenie kontraktu łącznie o 114 dni. Na takich warunkach, po ogłoszeniu upadłości Hydrobudowy i PBG, pozostali konsorcjanci nie byli w stanie dokończyć inwestycji.