Sharenting to słowo, które powstało z połączenia dwóch angielskich określeń: share – dzielić się i parenting – rodzicielstwo. Oznacza regularne zamieszczanie w sieci przez rodziców zdjęć, filmów i informacji z życia dziecka. Czym się najczęściej dzielimy?
To zazwyczaj przełomowe momenty z życia maluchów, jak pierwszy uśmiech, ząbek, pierwsze samodzielnie stawiane kroki. Zamieszczamy też relacje dokumentujące ważne wydarzenia z przedszkola, czy szkoły oraz wspólne wyjazdy wakacyjne. Brzmi niewinnie, prawda? W czym więc tkwi problem? O tym dowiecie się z naszego nowego poradnika, przygotowanego w ramach kampanii „Nie zagub dziecka w sieci" przez Annę Borkowską i Martę Witkowską z Akademii NASK.
Rodzicielstwo to radość i duma. Młodzi rodzice chcą dzielić się swoimi emocjami ze wszystkimi wokół. Zresztą wystarczy spojrzeć na świat celebrytów, oni też to robią! Kiedyś królowały albumy z wklejanymi zdjęciami pokazywane na rodzinnych spotkaniach. Dziś tę rolę coraz częściej przejmują portale społecznościowe.
Czytaj także: Wizerunek dziecka na zdjęciach i filmach w Internecie - co powinni wiedzieć rodzice
Czy wiecie, że 23% dzieci zaczyna cyfrowe życie zanim przyjdzie na świat? Rodzice w sieci dzielą się zdjęciami i filmami z badania USG. Aż 81% procent dzieci poniżej 2 lat ma swój cyfrowy ślad, a 5% z nich posiada... własny profil społecznościowy. Założony oczywiście przez rodziców.