Przechodząc jednak do sedna – dlaczego nie UODO?
Mecenas Gawroński zauważył, że systemy SI przetwarzają dane, a my mamy już urząd od danych. Zapomniał jednak dodać, że to urząd od ochrony danych osobowych. Ma on zapewnić ochronę danych osób fizycznych – czyli prawa podmiotowego. Jak wiem z innego tekstu polskiej kultury, „las” to nie to samo co „las krzyży”. Podobnie „dane” nie równa się „dane osobowe”. Ochrona prawa to nie jest to samo co nadzór nad rynkiem, a tym ma się zajmować organ wskazany w projekcie ustawy o SSI.
Zgadzamy się, że systemy sztucznej inteligencji przetwarzają dane. Nie ma jednak żadnych badań, które pozwalałby sformułować tezę że ich „potężna część” to dane osobowe. Można powiedzieć, stosując tę samą metodę – czyli przeczucie autora – że jest wręcz przeciwnie. W rzeczywistości funkcjonuje wiele systemów SI, które nie przetwarzają danych osobowych, nie potrzebują ich przetwarzać do działania (także trenowania modeli itd.), zaś ich twórcy aktywnie unikają przetwarzania danych osobowych. Tajemnicą poliszynela jest, że nikt danych osobowych nie chce, bo ich przetwarzanie podnosi ryzyko biznesowe, a co za tym idzie, koszty. Dlatego właśnie rozwijają się techniki ochrony prywatności, takie jak syntetyczne dane, prywatność różnicowa czy„confidential computing”.
Przy ocenie prawnej systemów SI, ochrona danych osobowych to zaledwie mały wycinek problemu. Nie czyńmy z niego istoty sprawy. Dane osobowe są bowiem najczęściej przetwarzane tam, gdzie wymaga tego specyfika produktu czy usługi i potrzeba klienta – na przykład aby dopasować ubranie czy makijaż do konkretnej osoby, za jej wiedzą i zgodą.
W praktyce przypisanie nadzoru nad SI do prezesa UODO to powołanie nowego departamentu, zwiększenie budżetu i obowiązków obecnego urzędu. Tym samym, sztuczna inteligencja stałaby się przystawką do ochrony danych osobowych, a każdy podmiot na rynku skupiłby się na tym aspekcie. Jest oczywistą oczywistością, że skutkowałoby to przeniesieniem dotychczasowych procesów i zwyczajów – tzw. praktyki – na sztuczną inteligencję.
Po wtóre, prawa do prywatności i ochrony danych osobowych są zaledwie niewielkim fragmentem Karty Praw Podstawowych UE, które zostały odzwierciedlone w akcie w sprawie sztucznej inteligencji. Dlaczego właśnie te prawa miałyby być wyróżniane? Nie wiadomo, ponieważ autor nie odpowiada na to pytanie. Właśnie holistyczne podejście do sztucznej inteligencji stoi za propozycją powołania w skład Komisji przedstawicieli różnych organów, od PUODO po RPO. Powinniśmy bowiem mieć świadomość, że sztuczna inteligencja zmienia każdy aspekt życia, może w sposób, którego nie jesteśmy jeszcze w stanie dokładnie przewidzieć. To nie jest i nie będzie tylko kwestia prywatności.