Jednak w miarę jak proces z artykułu 7 posuwa się do przodu, nie tylko Polska ma coraz trudniejsze zadanie. Rośnie też odpowiedzialność Brukseli.
Czytaj więcej:
Polska przepytywana w Radzie UE. Trzy godziny opóźnienia
Z jednej strony Komisja Europejska, a teraz Rada UE muszą bronić niełatwej do określenia granicy między respektowaniem trójpodziału władzy i demokracji a pokusami autorytarnymi. Bez tego projekt integracji jest skazany na porażkę. Od Włoch po Węgry i Rumunię wiele krajów Unii uważnie przygląda się przebiegowi sporu Polski z Unią i zależnie od jego wyniku może postawić na mniej lub bardziej populistyczne rozwiązania.
Ale z drugiej strony nie można zapominać, że w ostatnich latach Unia swoim zachowaniem przemieniła całkiem sporą grupę tradycyjnie proeuropejskich krajów w państwa sceptyczne wobec głębszej integracji. Najbardziej znanym przykładem jest oczywiście Grecja, której mieszkańcy po zafundowanej przez Europę kuracji odchudzającej dorównują już nawet Brytyjczykom w eurosceptycyzmie.