Spór z Komisją Europejską
Przez ostatnie miesiące wydawało się, że dialog prowadzony przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego, zmiana tonu po polskiej stronie i poprawki do ustaw sądowniczych mogą doprowadzić do zakończenia procedury ochrony praworządności, którą Komisja Europejska rozpoczęła w styczniu 2016 r.
Ostatnie działania i publiczne wypowiedzi jej wiceprzewodniczącego Fransa Timmermansa wskazują, że szansa na ugodę maleje. Czytaj więcej
- To nie jest handel końmi: wy trochę spuścicie tu, a my tam. Tutaj chodzi o praworządność - mówił Frans Timmermans.
Co poszło źle po drodze, że zamiast zbliżać się kompromisu, mamy do czynienia z zaostrzeniem sporu? Wygląda na to, że polski rząd źle ocenił sytuację. Chęci Morawieckiego na pewno były szczere, ale proponowane ustępstwa, czyli kilka zmian w ustawach sądowniczych, to dla Komisji za mało, aby uznać, że ryzyko dla praworządności zniknęło. Polska liczyła, że Bruksela przyjmie poprawki za dobrą monetę, bo bardzo chce mieć Polskę po swojej stronie. Szczególnie w sytuacji, gdy zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego (w maju 2019 roku). Czytaj więcej