W sobotę do egzaminów przystąpiło ponad 5,5 tys. osób, wynik pozytywny uzyskało zaś prawie 4 tys. W przypadku dwóch największych aplikacji wyniki były znacznie lepsze niż w poprzednich latach. Egzamin radcowski zdało 2002 osoby z 2711, (73,8 proc.) a adwokacki 1642 z 2209 (74,3 proc.) W zeszłym roku było to odpowiednio 1799 oraz 1447 kandydatów. Oznacza to przyrost łącznej liczby aplikantów z 3246 do 3644, a więc o niemal 400 osób (ok. 12 proc.). Zatem mimo mniejszej ilość chętnych (rok temu było ich nieco ponad 6 tys.) aplikantów radcowskich i adwokackich będzie więcej.
- W poprzednich dwóch latach zdawalność była dużo niższa, w 2022 r. wynosiła ok. 40 proc. To też przekładało się na mniejszą liczbę aplikantów. Wtedy pewne problemy z organizacją aplikacji miały mniejsze izby, gdzie liczba aplikantów była dość symboliczna. Teraz pewne wyzwania będą przed większymi izbami, ale organizacyjnie sobie z tym poradzimy. Nie przypominam sobie tak wysokiej zdawalności, ale jeśli chodzi o liczby bezwzględne, to bywały już lata w których mieliśmy podobnie dużo aplikantów. Nie jest to więc dla nas zupełne zaskoczenie – mówi Marcin Derlacz, przewodniczący Komisji Aplikacji Naczelnej Rady Adwokackiej.
- Dla małych izb zwiększenie liczby aplikantów to też dobra wiadomość. Tam zawsze było mniej chętnych, być może dlatego że często kandydaci wolą odbywać aplikację w większych ośrodkach, gdzie jest łatwiej o pracę. Te większe izby jeszcze niedawno szkoliły znacznie więcej aplikantów w porównaniu z liczbą tych, którzy dostali się w tym roku. Przykładowo w Warszawie będzie to 460 osób, przez lata było ich 600 - wskazuje z kolei Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
Wskazuje też, że lepsze wyniki w ostatnich latach mogą wskazywać, że egzamin jest coraz łatwiejszy.
- Można się więc zastanawiać, czy właściwie weryfikuje on wiedzę. Nie bałbym się więc o ilość miejsc na aplikacji, ale o utrzymanie jej poziomu – podsumowuje prezes KRRP.