Chyba mało kto ma zastrzeżenia – nawet wśród samych prokuratorów – do pomysłu rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednak projekt nowelizacji ustawy powołującej do życia nową Prokuraturę Generalną w miejsce obecnej Prokuratury Krajowej budzi wątpliwości w zakresie planowanej weryfikacji prokuratorów dzisiejszej „krajówki”. W myśl proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości regulacji nowy prokurator generalny miałby w ciągu 60 dni powołać ich do PG lub wskazać im inne miejsce służbowe, nawet na najniższym szczeblu. Nie brak głosów, że chodzi tu o czysty rewanżyzm. Bo role się odwróciły i ci, którzy byli degradowani w 2016 r., teraz sami będą degradować.
Nie podzielam tej oceny, choć rozumiem obawy części środowiska i dobrze, że są one artykułowane, bo nie można przejść wobec nich obojętnie. Są obawy, czy takie ukształtowanie przepisów nie oznacza przekroczenia kolejnej granicy i czy nie spowoduje to, że kiedy pojawi się nowy rząd lub nowy minister sprawiedliwości/prokurator generalny, to nie wywoła to kolejnych przetasowań, być może jeszcze ostrzejszych. Dlatego można się zastanawiać, czy te przepisy dotyczące wskazania innego miejsca służbowego osobie, która obecnie ma status prokuratora Prokuratury Krajowej, a która nie zostanie powołana do PG, nie powinny być bardziej jednoznaczne.
Czytaj więcej
Negatywnie zweryfikowani prokuratorzy Prokuratury Krajowej będą mogli się odwołać do sądu pracy. Jednak skuteczność kontroli sądowej może być iluzoryczna. Krytycznych uwag jest więcej.
W jaki sposób?
Może powinny się tam znaleźć zapisy mówiące o tym, że np. osoba, która przez ileś lat pracowała na danym szczeblu prokuratury, nie może być przeniesiona niżej niż np. do prokuratury okręgowej czy regionalnej. Choć patrząc na projektowane kryteria, jakimi ma się kierować nowy prokurator generalny przy określaniu innego miejsca służbowego, to przepis brzmi wręcz wzorcowo. Natomiast problem jest taki, że na skutek wieloletniego konfliktu wewnątrz prokuratury nie ma zaufania, że to zostanie przeprowadzone w uczciwy sposób. Ja przyczyn upatruję w swoistej traumie prokuratury i prokuratorów, która pozostała po działaniach jej kierownictwa w latach 2016–2023.