Jest szansa na 4-proc. wzrost gospodarczy

Ekonomiści drugi raz z rzędu podwyższyli prognozy wzrostu PKB, napędzanego m.in. inwestycjami.

Publikacja: 19.07.2015 22:00

Jednym z napędów polskiej gospodarki jest ostatnio popyt inwestycyjny.

Jednym z napędów polskiej gospodarki jest ostatnio popyt inwestycyjny.

Foto: Fotorzepa/Piotr Wittman

Już w III kw. br. tempo wzrostu polskiej gospodarki może dojść do 4 proc. Takie prognozy zaczęły się pojawiać wśród uczestników konkursu „Rzeczpospolitej", „Parkietu" i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego 2015 r.

Gdy poprzednio zbieraliśmy prognozy pięciu głównych wskaźników makroekonomicznych (pod koniec marca), niektórzy z 40 uczestników konkursu liczyli się z 4-proc. tempem wzrostu PKB w ostatnim kw. br. W prognozach zbieranych pod koniec czerwca optymiści wskazują, że taki scenariusz może się zrealizować już w tym kw.

Mediana (środkowa wartość) przewidywań ekonomistów jest nieco niższa (3,8 proc.), ale i tak wyraźnie wyższa niż w marcu (3,5 proc.) i grudniu (3,1 proc.). Perspektywy wzrostu gospodarki w kolejnych kwartałach, do połowy przyszłego roku, także wydają się uczestnikom konkursu lepsze niż jeszcze w marcu. W IV kw. br., jak wskazuje mediana prognoz, PKB powinien się zwiększyć o 3,9 proc., najbardziej od IV kw. 2012 r.

– Wzrost PKB w tempie nieco powyżej 3 proc., jak w ostatnich kwartałach, jest odległy od potencjału, jaki ma polska gospodarka. Bezrobocie maleje, co będzie się przekładało na wzrost popytu. Dodatkowo sytuacja w Europie nieco się uspokoiła. Dlatego wzrost gospodarki w tempie ponad 4-proc. wydaje mi się jak najbardziej realny – tłumaczy „Rz" dr Wojciech Zatoń z Uniwersytetu Łódzkiego, obecnie jeden z największych optymistów wśród uczestników konkursu.

Motor wzrostu na pełnych obrotach

Jednym z napędów polskiej gospodarki jest ostatnio popyt inwestycyjny. W I kw., gdy inwestycje wzrosły o 11,4 proc. rok do roku, dodały do tempa wzrostu PKB aż 1,4 pkt proc. Choć jest wątpliwe, aby nakłady brutto na środki trwałe nadal rosły w takim tempie, ekonomiści podwyższyli nieco swoje prognozy w stosunku do marca. Obecnie spodziewają się, że w najbliższych kwartałach (z bieżącym włącznie) inwestycje będą się zwiększały w tempie ok. 9 proc. rocznie.

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty banku Millennium, należy się jednak liczyć z pewnym wyhamowaniem wzrostu popytu inwestycyjnego w I połowie 2016 r. – Częściowo będzie to efekt wysokiej bazy odniesienia w związku z szybkim wzrostem inwestycji w tym roku. Po drugie, przejściowo zmniejszy się napływ środków z UE, bo stara perspektywa budżetowa będzie już rozliczona, a fundusze z nowej perspektywy nie zostaną jeszcze uruchomione – tłumaczy ekonomista, który w 2013 r. był wiceliderem naszego rankingu. – Nie spodziewam się jednak odwrócenia trendu w inwestycjach, tylko wyhamowania ich wzrostu. W II połowie 2016 r. powinno znów nastąpić przyspieszenie – zaznacza.

Inflacja uparcie niska

Choć gospodarka dynamicznie się rozwija, nie skutkuje to presją inflacyjną. Czerwiec był już 12. z rzędu miesiącem spadku indeksu cen konsumcyjnych (CPI). Jeszcze w grudniu uczestnicy konkursu zakładali, że w III kw. br. ceny znów zaczną rosnąć. Obecnie przewidują, że w tym okresie CPI spadnie o 0,6 proc. rok do roku, a dopiero w IV kw. nieznacznie wzrośnie. Dopiero w II kw. 2016 r. dynamika cen ma dotknąć dolnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/– 1 pkt proc.).

Wygaśnięcie deflacji będzie skutkiem stabilizacji cen ropy naftowej i żywności, których spadek w ujęciu rok do roku do niedawna ciągnął w dół CPI. Ten sam czynnik sprawi jednak, że saldo obrotów bieżących Polski przestanie się poprawiać. Dzięki dynamicznemu wzrostowi eksportu przy umiarkowanym wskutek taniej ropy wzroście importu Polska w I kw. – i najprawdopodobniej również w II – odnotowała po raz pierwszy od połowy lat 90. nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących (obejmuje saldo handlowe, saldo dochodów z inwestycji oraz saldo transferów). Uczestnicy konkursu przewidują, że już w III kw. br. znów pojawi się na nim deficyt, ale mniejszy, niż sądzili w marcu. – Deficyt pojawi się m.in. wskutek wzrostu popytu konsumpcyjnego i w efekcie importu oraz z powodu przejściowego spadku napływu unijnych funduszy. Ale w ujęciu historycznym pozostanie niski, co oznacza, że odporność Polski na szoki zewnętrzne będzie większa – wskazuje Maliszewski.

BZ WBK na prowadzeniu

Dane o saldzie obrotów bieżących w I kw. NBP opublikował 30 czerwca, co pozwala podsumować pierwszy etap konkursu na analityka makroekonomicznego 2015 r. Po pierwszych trzech miesiącach roku na prowadzeniu jest zespół ekonomistów Banku Zachodniego WBK (w 2013 r. zajął trzecie miejsce), którzy w tym okresie należeli do najlepszych prognostów stopy bezrobocia oraz inwestycji.

Wiceliderem rankingu jest zespół ING BSK, który w 2014 r. znalazł się tuż za podium, na czwartym miejscu. W I kw. br. dobry wynik zawdzięcza m.in. celnym prognozom zmian PKB. Trzecie miejsce ex aequo zajmują ekonomiści banków Société Générale i Millennium. Jarosław Janecki, główny ekonomista pierwszej z tych instytucji, znów jest jednym z najlepszych prognostów stopy bezrobocia. W ub.r. był w tej kategorii bezkonkurencyjny.

Zapraszamy do udziału w VIII i IX edycji konkursu na analityka roku

Konkurs na najlepszego analityka makroekonomicznego roku organizowany jest przez redakcje „Rz" i „Parkietu" oraz NBP od 2007 r. Obecnie trwają jednocześnie edycje VIII i IX, które mają na celu wyłonienie najlepszego prognosty odpowiednio 2015 i 2016 r.

Konkurs jest otwarty dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności analityczne: zawodowych ekonomistów z instytucji finansowych i ośrodków badawczych, ale też niezależnych ekspertów, pracowników naukowych, a także studentów, dla których przewidziana jest specjalna nagroda.

Uczestnicy konkursu mają za zadanie nadesłać pod koniec każdego kwartału prognozy na cztery kolejne kwartały dla pięciu kluczowych wskaźników makroekonomicznych: zmiany PKB, zmiany inwestycji, zmiany cen konsumpcyjnych, stopy bezrobocia oraz salda obrotów bieżących.

Za każdą prognozę uczestnicy konkursu mogą otrzymać 0, 1, 3 lub 5 punktów w zależności od tego, jak wypada ona na tle faktycznego odczytu danego wskaźnika oraz mediany przewidywań wszystkich uczestników. Podsumowując prognozy na dany kwartał, największą wagę przypisujemy tym formułowanym najwcześniej, czyli z rocznym wyprzedzeniem, najmniejszą zaś najświeższym, sporządzonym z kwartalnym wyprzedzeniem. W rankingu ogólnym największe wagi mają punkty za prognozy PKB i CPI.

Już w III kw. br. tempo wzrostu polskiej gospodarki może dojść do 4 proc. Takie prognozy zaczęły się pojawiać wśród uczestników konkursu „Rzeczpospolitej", „Parkietu" i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego 2015 r.

Gdy poprzednio zbieraliśmy prognozy pięciu głównych wskaźników makroekonomicznych (pod koniec marca), niektórzy z 40 uczestników konkursu liczyli się z 4-proc. tempem wzrostu PKB w ostatnim kw. br. W prognozach zbieranych pod koniec czerwca optymiści wskazują, że taki scenariusz może się zrealizować już w tym kw.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia Gospodarcze
John G. Ruggie: Odpowiedzialne działanie firm przestało być kwestią wyboru
Materiał partnera
Kluczowa jest dostępność naszych usług
Europejski Kongres Finansowy
Tadeusz Białek: Chcemy zmiany podstawy opodatkowania sektora
Europejski Kongres Finansowy
Obraz gospodarki: różowy czy nie?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Europejski Kongres Finansowy
Artur Głembocki: Ze sztuczną inteligencją jesteśmy w komitywie od lat