Rz : Po publikacji „Rzeczpospolitej” w której napisaliśmy, że dowódca operacyjny miał poinformować już w grudniu o niezidentyfikowanym obiekcie nad Polską premiera i MON, posłowie PO postanowili złożyć zawiadomienie do prokuratury. Dlaczego?
Tomasz Siemoniak : Uważamy informacje „Rzeczpospolitej” za wiarygodne, ale też dlatego, że w zeszłym tygodniu, gdy miało się odbyć połączone, niejawne posiedzenie komisji sejmowych na której minister miał przedstawić posłom informacji na temat rosyjskiej rakiety, opuścił on to posiedzenie. Nie uzyskaliśmy żadnej informacji. To posiedzenie miało się odbyć na na polecenie pani marszałek i prezydium Sejmu, nie był to zatem wniosek opozycji. Skoro rząd nie chce przekazywać żadnej informacji, ani opinii publicznej, ani posłom w formule niejawnej, oczekujemy, że przynajmniej prokuratura będzie w tej sprawie działała. Zresztą jeszcze przed tą publikacją, wątpliwości było mnóstwo, były sprzeczne ze sobą wypowiedzi szefa Sztabu Generalnego, dowódcy operacyjnego, ministra, chociażby że w sprawozdaniu z 16 grudnia 2022 r. tego nie było, ale było już 17 grudnia. W tej sprawie jest wiele niedomówień, jest zatem podejrzenie, że dochodzi do możliwości popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.
Rz : Kiedy ten wniosek zostanie złożony?
Kończą go nasi prawnicy. Myślę, że to jest kwestia przyszłego tygodnia.
Czytaj więcej
Kontrolerzy zabezpieczyli dokumenty, które mogą rzucić nowe światło, kto był w grudniu informowany, że nieznany obiekt wleciał ze wschodu do Polski.