O Dramatycznym znowu stało się głośno, gdy dyrektorka Monika Strzępka w wywiadzie dla Onetu zapowiedziała zwolnienia z zespołu, wyznała też, że trudno jej współpracować z osobami o innych poglądach. Z 44 aktorek i aktorów ma zostać w Dramatycznym 25 osób. Dyrektorka motywuje to trudną sytuacją finansową. Wcześniej zapowiadała wprowadzenie nowej atmosfery pracy, opartej na feministycznych zasadach.
Nie ma zgody na mobbing
Dwadzieścia jeden aktorek i aktorów napisało: „Tworzymy grupę ludzi z różnymi poglądami i ideami, ale jesteśmy zespołem i wspólnie podejmujemy próbę transformacji naszego miejsca pracy. Ten proces wymaga czasu, jest skomplikowany i wyczerpujący dla wszystkich pracowników. Jesteśmy w czasie restrukturyzacji, której częścią są zwolnienia. To bardzo bolesny i trudny moment. Jednocześnie chcemy podkreślić, że nigdy nie było, nie ma i nie będzie naszej zgody na mobbing. Dajmy szansę, aby kwestie sporne został wyjaśniony przez podmioty do tego uprawnione”.
Czytaj więcej
Wielu obserwatorów uważa, że to za PiS-u byliśmy świadkami wyjątkowej ideologizacji kultury. Wydaje się jednak, że najgorsze może dopiero nadejść. A laboratorium rewolucji znajduje się w „waginecie” Moniki Strzępki.
Konkluzja jest następująca: „Obdarzyliśmy dyrekcję zaufaniem i dajemy jej czas na wdrażanie zmian. Codziennie przychodzimy do pracy, bierzemy udział w próbach, co wieczór wychodzimy na scenę”.
Reszta się żegna?
Podpisali się: Waldemar Barwiński, Daniel Chryc, Magdalena Czerwińska, Anna Gorajska, Katarzyna Herman, Anna Kłos, Marianna Linde, Marta Nieradkiewicz, Marta Ojrzyńska, Agnieszka Roszkowska, Michał Sikorski, Piotr Siwkiewicz, Marcin Sztabiński, Konrad Szymański, Paweł Tomaszewski, Helena Urbańska, Marcin Wojciechowski, Agnieszka Wosińska, Karol Wróblewski i Łukasz Wójcik.