Niemcy. Trudna debata o eutanazji, Bundestag nie osiągnął porozumienia

W Bundestagu nie udało się w czwartek uregulować sprawy dopuszczalności eutanazji. Po ożywionej debacie dwa ponadpartyjne projekty zostały odrzucone.

Publikacja: 07.07.2023 03:00

Kwestia eutanazji w Niemczech nadal jest nie uregulowana (zdjęcie ilustracyjne)

Kwestia eutanazji w Niemczech nadal jest nie uregulowana (zdjęcie ilustracyjne)

Foto: AdobeStock

Żaden z przygotowywanych od dawna projektów ustaw nie uzyskał wymaganej większości głosów. Jest to tym bardziej ciekawe, że w czasie debaty za dopuszczalnością biernej pomocy w samobójstwie opowiadała się większość zabierających głos. Różnice dotyczyły jedynie zabezpieczeń przed możliwymi nadużyciami odpowiednich procedur. Parlament został niejako zmuszony do zajęcia się sprawą w następstwie orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał trzy lata temu za niezgodny z konstytucją zapisany w art. 217 kodeksu karnego zakaz świadczenia pasywnej pomocy w śmierci, oparty na modelu komercyjnym, pojmowany jako rodzaj usługi quasi-medycznej.

Przepis ten obowiązywał od 2015 r. i był reakcją na funkcjonowanie w Hamburgu wyspecjalizowanej agencji dostarczającej chętnym śmiercionośnych środków wraz z instrukcją, jak się nimi posługiwać. Od tego czasu sprawa ta wymagała prawnego uporządkowania. Trybunał uznał, że istotnym elementem samostanowienia każdego obywatela jest określenie terminu zakończenia własnego życia. Podkreślił prawo do pomocy osób trzecich w zakończeniu swej egzystencji w określonych sytuacjach, jak np. nieuleczalnej choroby lub w celu zmniejszenia cierpień.

Czytaj więcej

Portugalia: Prezydent podpisał ustawę o eutanazji

Pierwszy z projektów poddanych w czwartek pod imienne głosowanie przewidywał karę trzech lat pozbawienia wolności za propagowanie samobójstwa na zasadach komercyjnych, ale zwalniał od odpowiedzialności wszystkich udzielających pomocy w samobójstwie, jeżeli osoba pełnoletnia, która zamierza je popełnić, odbyła co najmniej dwie wizyty kontrolne i co najmniej jedną sesję doradczą. W czasie tych konsultacji odpowiednie gremia, głównie lekarskie, miałyby orzec, czy danej osobie można udostępnić odpowiednie śmiercionośne środki, aby mogła je sama przyjąć.

Drugi z projektów wychodził z założenia, że decyzja o własnej śmierci jest niezbywalnym prawem podstawowym obywateli i mają oni prawo do pomocy przy jej realizacji po konsultacji w odpowiednich placówkach.

Na debacie ciąży historia – masowa eutanazja w Trzeciej Rzeszy

– Nie może być tak, że bezpośrednią przyczyną odejścia może być nadmiar długów czy też chęć uwolnienia rodziny od ciężaru własnej osoby – argumentowali przeciwnicy zbyt liberalnych regulacji. Inni nie godzili się na żadną formę penalizacji pomocy w samobójstwie. W rezultacie nie udało się podjąć wiążących rozstrzygnięć.

– Debata w Niemczech na temat tych spraw jest niezwykle skomplikowana, co ma oczywiście uwarunkowania historyczne – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Thomas Poguntke z uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie. Zwraca uwagę, że właśnie z tych przyczyn nie nazywa się eutanazji po imieniu. W Trzeciej Rzeszy obowiązywała praktyka „unicestwienia bezwartościowego życia”, którą objęto co najmniej 100 tys. osób, w tym tysiące chorych psychicznie.

Czytaj więcej

Holandia rozszerzy prawo do eutanazji na dzieci poniżej 12 lat. „5 do 10 przypadków rocznie”

W czwartkowej debacie powoływano się też na przykład Holandii, kraju o wyjątkowo liberalnym podejściu do eutanazji. Jak wynika z badań londyńskiego Kingston University, w ostatnim dziesięcioleciu eutanazji dokonano w Holandii na 39 osobach z autyzmem lub z zaburzeniami psychicznymi.

Badania niemieckiej opinii nie pozostawiają wątpliwości, że większość społeczeństwa opowiada się za dostępnością pomocy w samobójstwie. Rośnie też liczba zwolenników takiego zakończenia życia. Dwa lata temu w sondażu YouGov za tą opcją opowiedziało się 83 proc. osób. W 2014 r. w sondażu Infratest Dimap pasywna pomoc w śmierci miała 46 proc. zwolenników. Za aktywną pomocą, czyli uśmierceniem pacjenta przez osobę trzecią, opowiedziało się wtedy 37 proc. Według instytutu Statista w 2021 r. takich osób było już 72 proc. Ponad 3 proc. niemieckich lekarzy oraz 2,4 proc. personelu medycznego przyznało w jednym z uniwersyteckich sondaży, że pozbawiło życia pacjenta na jego życzenie.

Coraz więcej niemieckich obywateli korzysta z eutanazji za granicą: w Holandii, Belgii, Szwajcarii, Luksemburgu czy Hiszpanii. Liczby nie są znane, lecz wiadomo, że trzy lata temu z usług szwajcarskiej organizacji Dignitas skorzystało 84 Niemców. Przeciwko eutanazji występują zdecydowanie wspólnie oba niemieckie Kościoły, proponując rozbudowę opieki paliatywnej oraz sieci hospicjów.

Żaden z przygotowywanych od dawna projektów ustaw nie uzyskał wymaganej większości głosów. Jest to tym bardziej ciekawe, że w czasie debaty za dopuszczalnością biernej pomocy w samobójstwie opowiadała się większość zabierających głos. Różnice dotyczyły jedynie zabezpieczeń przed możliwymi nadużyciami odpowiednich procedur. Parlament został niejako zmuszony do zajęcia się sprawą w następstwie orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał trzy lata temu za niezgodny z konstytucją zapisany w art. 217 kodeksu karnego zakaz świadczenia pasywnej pomocy w śmierci, oparty na modelu komercyjnym, pojmowany jako rodzaj usługi quasi-medycznej.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Przestępczość, bieda, narkotyki, brud. Brzydsza strona Brukseli
Podcast „Rzecz w tym”
Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?
Społeczeństwo
Władze Armenii informują o udaremnionej próbie zamachu stanu
Społeczeństwo
Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy