Doniesienia „Rzeczpospolitej” o nieprawidłowościach przy poszukiwaniach Andrzeja Izdebskiego wywołały burzę w służbach. Gorąca atmosfera jest m.in. w Biurze Międzynarodowej Współpracy Policji KGP, gdzie spekuluje się o dymisji osób funkcyjnych, które podejmowały decyzje w sprawie dotyczącej Izdebskiego. Do odpowiedzi o swoją rolę w sprawie handlarza respiratorów została też wywołana Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
W poniedziałek i wtorek ujawniliśmy, że kiedy 25 maja lubelska prokuratura złożyła do Krajowego Biura Interpolu w Warszawie – Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji wniosek o wszczęcie międzynarodowych poszukiwań Izdebskiego i wpis czerwonej noty Interpolu (osoby ścigane z największym priorytetem – przyp. red.), biuro Komendy Głównej Policji odmówiło, tłumacząc, że wobec Izdebskiego jest już wpis w SIS II dokonany przez ABW w oparciu o art. 36. I w związku z tym wpisem oraz zasadą „jeden kraj, jeden wpis” wpis dokonany przez prokuraturę został odrzucony.
Czytaj więcej
ABW skutecznie zablokowała realne ściganie handlarza respiratorami – ustaliła „Rzeczpospolita”. To był przypadek czy działanie umyślne?
Jednak wpis z art. 36 był tylko tzw. zastrzeżeniem granicznym, które sprowadzało się do przekazania służbom informacji o osobie (m.in. o trasie i celu podróży). 7 kwietnia ABW dostała informację, że Izdebski był kontrolowany podczas wjazdu do Chorwacji w czasie podróży z Albanii. Nasi rozmówcy wskazywali, że KGP nie powinna wydać odmowy, ale uznać priorytet poszukiwań czerwoną notą.
Tłumaczenia ABW
Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych, potwierdza nasze ustalenia dotyczące wpisu ABW. W odpowiedzi na nasze pytania stwierdza: „W czerwcu br., po otrzymaniu wniosku prokuratury dotyczącego Andrzeja I., ABW wycofała wpis z tego systemu, umożliwiając tym samym prowadzenie czynności przez prokuraturę”. Jednocześnie jednak Żaryn twierdzi, że nasze tezy, jakoby działania Agencji blokowały ściganie Andrzeja Izdebskiego, były nieprawdziwe. Tyle tylko, że kiedy ABW „zwolniła” SIS II, a prokuratura wystąpiła o ściganie, Izdebski już nie żył – miał umrzeć na zawał 20 czerwca. O tym, że międzynarodowy list gończy prokuratura wystawiła już po śmierci Izdebskiego, pisaliśmy kilka tygodni temu.