Opinia Komisji Weneckiej zawiera odpowiedzi na cztery abstrakcyjne pytania przedstawione przez ministra sprawiedliwości na temat projektowanych rozwiązań ustawy o przywracaniu ładu konstytucyjnego w sądownictwie.
Czytaj więcej
- Komisja Wenecka nie sprostała oczekiwaniom ministra Adama Bodnara, musi być rozczarowany - powiedział w Polsacie rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski komentując opinię Komisji Weneckiej w sprawie propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczących statusu neosędziów.
Minister pytał o to czy uchwały Krajowej Rady Sądownictwa wydane po marcu 2018 r. można uznać za nieistniejące, a co za tym idzie czy sędziowie powołani na wniosek KRS w istocie nie byli nigdy powołani. Szef resortu sprawiedliwości pytał również, czy pozwolenie takim osobom na ponowny udział w konkursie – organizowanym już przez nową KRS (której „sędziowskich członków” nie będzie wybierał parlament) – można uznać za zapewnienie im prawa do sprawiedliwego procesu, jak też o to czy i na jakich zasadach strony powinny mieć prawo do podważania wyroków wydanych przez neosędziów.
Status nęosędziów. Pomysły Adama Bodnara niezgodne z trójpodziałem władzy
W odpowiedzi Komisja Wenecka wskazała, że ustawowe uznanie wszystkich nominacji dokonanych przez KRS za nieważne jest niedopuszczalne z punktu widzenia zasady podziału władz i wykraczałoby poza kompetencje parlamentu.
Z kolei gdyby nominacje lub awanse zostały unieważnione przez organ sądowy, to osoby których dotyczą te rozstrzygnięcia powinny mieć prawo do dochodzenia swych praw na drodze sądowej. Komisja jednoznacznie stwierdziła, że nie wystarczy, aby sędzia po procedurze oceny mógł uczestniczyć w nowej procedurze konkursowej, bo nie można uznać tego za wystarczające do zapewnienia prawa do rzetelnego procesu (ani jako efektywnego środka odwoławczego).