"Neosędzowie” stracą stanowiska. Rewolucja w SN
Założenia opracowywanych projektów szef MS przedstawił w piątek po zakończeniu spotkania ze środowiskiem prawniczym.
Czytaj więcej
Rozwiązania dotyczące dalszego losu tzw. neosędziów i likwidacja dwóch Izb Sądu Najwyższego to główne założenia reformy przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Szczegóły projektu ujawnił na konferencji prasowej minister Adam Bodnar.
Zgodnie z planem resortu sędziowie powołani po 2018 r. przy udziale tzw. neoKRS zostaną podzieleni na trzy grupy. W pierwszej liczącej ok. 1600 osób znajdą się tzw. młodzi sędziowie. Chodzi o osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez tzw. neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie. Mają one otrzymać status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Kolejne 900 osób to sędziowie, którzy po 2018 r. otrzymali awans od KRS. Zgodnie z reformą, jeśli złożą tzw. czyny żal to bez konsekwencji powrócą na wcześniej pełnione stanowisko. Trzecią grupą, liczącą ok. 500 osób, są sędziowie, którzy awansowali przy udziale tzw. neoKRS oraz objęły funkcję w sądownictwie jak np. prezes sądu, wiceprezes, przewodniczący wydziału czy rzecznik dyscyplinarny. Te osoby również mają wrócić na wcześniejsze stanowiska. Będą jednak podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Wyroki wydane przez tzw. neosędziów mają co do zasady pozostać w mocy. Plany rządu nie wykluczają jednak możliwości wznowienia postępowania sądowego w szczególnych sytuacjach. Przesłanką do wznowienia sprawy może być uprzednie kwestionowanie przez stronę statusu sędziego.