W piśmie do RPO pierwsza prezes SN zwraca uwagę na działania dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, prof. Piotra Girdwoynia, naruszające art. 32 ust. 2 Konstytucji RP oraz dobra osobiste grupy kilku tysięcy sędziów, którzy uzyskali nominacje w trybie określonym obecnie obowiązującą ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Wykluczenie z zajęć
Według zaś pisma opublikowanego na stronie internetowej uczelni, z prowadzenia zajęć dydaktycznych wykluczone zostały osoby powołane na urząd sędziego na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, czyli ukształtowanej w trybie określonym ustawą z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o KRS (wyłączywszy absolwentów KSSiP, którzy objęli pierwsze stanowisko asesorskie lub sędziowskie) lub złożyli podpisy na listach poparcia kandydatów do powyżej ukształtowanej KRS.
Czytaj więcej
Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa wezwało Piotra Girdwoynia do złożenia natychmiastowej rezygnacji z funkcji dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Niedopuszczalna dyskryminacja
W ocenie pierwszej Prezesa SN działania dyrektora KSSiP stanowią niedopuszczalną prawnie dyskryminację wielu sędziów, mogą też poniżyć ich w oczach opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu sędziego. Czuję się więc w obowiązku zwrócić się do pana Rzecznika o podjęcie działań w obronie osób dyskryminowanych z tego tylko powodu, że w zgodzie z obowiązującym prawem korzystały z przysługujących im praw i inicjowały prawem określone procedury, co dyrektor KSSiP uznał za wystarczający powód do naruszenia dobrego imienia ogromnej rzeszy sędziów powołanych w przeciągu ostatnich lat - pisze prezes Manowska
- Podważanie kompetencji moralnych i merytorycznych oraz przypisywanie odpowiedzialności za działania, które w żadnym razie nie zostały uznane za nielegalne w jakimkolwiek postępowaniu (karnym lub dyscyplinarnym) jest przejawem bezprawnego szykanowania grupy sędziów, może mieć negatywny wpływ na ich niezawisłość i w konsekwencji na realizację przez obywateli prawa do sądu. Pismo dyrektora KSSiP narusza także godność urzędu sędziowskiego i autorytet wymiaru sprawiedliwości argumentuje prezes Manowska.