Małgorzata Manowska

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska ma zamiar korzystać z immunitetu sędziowskiego w związku z wszczęciem śledztwa w sprawie niezwoływania przez nią posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. Jak tłumaczy nie ma innego wyjścia, bo sędziemu nie wolno zrzec się immunitetu. Poza tym samo wszczęcie śledztwa uważa za "temat zastępczy".

Prokuratura wszczęła kolejne śledztwo ws. Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Chodzi o niedopełnienie obowiązków, jakiego miała się dopełnić w ramach sprawowania funkcji Przewodniczącego Trybunału Stanu.

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego twierdzi, że jest gotowa stawić się w prokuraturze. Jak jednak wskazuje, w tym momencie chroni ją immunitet.

Ja się temu bynajmniej nie dziwię. Ani nie krytykuję. Ja się cieszę – bo przewidywałem, że tak właśnie będzie wyglądało „przywracanie” praworządności. Teraz przewiduję, że za jakiś czas odbędzie się kolejny, jeszcze bardziej widowiskowy, etap tego „przywracania”. A może „odwracania” albo „ustanawiania”, bo słowa się w polityce zużywają.

Zamieszanie w Izbie Pracy było zupełnie niepotrzebne. Działanie prezes Małgorzaty Manowskiej było nieprawidłowe i zbędne. Zamiast uspokoić sytuację w Sądzie Najwyższym dolała oliwy do ognia – mówi sędzia SN Bohdan Bieniek.