Dodatkowo kodeks etyki zawodowej notariusza (KEZN) nakłada na rejentów obowiązek zapewnienia określonych gwarancji. Obowiązuje ich uczciwość, rzetelność, niezależność oraz bezstronność i zachowanie tajemnicy zawodowej. Na tym tle wskazuje się wręcz, że notariusz w przeciwieństwie do pozostałych „wolnych” zawodów prawniczych nie działa na zlecenie jednej ze stron dokonywanej czynności notarialnej, lecz jako „sędzia braku sporu” występuje w pozycji niezależnego od stron, bezstronnego „arbitra”. Ponadto zobowiązany jest dokonywać czynności zawodowych zgodnie z prawem, według najlepszej woli i wiedzy oraz z należytą starannością. Można zatem twierdzić, że przepisy KEZN dają określone gwarancje ochrony praw małżonków planujących rozwiązać swoje małżeństwo przed rejentem.
Są i wady
Do argumentów, które przemawiają przeciwko wprowadzeniu rozwodów u notariuszy, należy zaliczyć ten sprowadzający się do twierdzenia, że nie mogą oni skutecznie pełnić kilku funkcji równocześnie. Czyli nie mogą jednocześnie być zaangażowani w prowadzenie czynności, pouczanie stron i kontrolowanie „legalności” i „nieszkodliwości” dokonywanej czynności. Taki pogląd prezentowany był w Hiszpanii, dlatego też w tym państwie podczas sporządzania dokumentu urzędowego potwierdzającego rozwód małżonkom musi towarzyszyć praktykujący („zarejestrowany”) pełnomocnik.
Gdyby to notariuszom przyznano uprawnienie do rozwiązywania małżeństwa, to pojawiłaby się też kwestia zwolnienia od kosztów podejmowanych przez niego czynności, gdyby małżonek nie był w stanie ich ponieść. W takiej bowiem sytuacji małżonek, którego nie stać na pokrycie kosztów wynagrodzenia notariusza, musiałby wystąpić z wnioskiem do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania o zwolnienie w całości lub w części od pokrycia kosztów. Konieczność zwrócenia się do sądu może zatem z jednej strony podważać sens przyznania uprawnienia do rozwiązania małżeństw notariuszom, ale z drugiej strony, nie wydaje się, by był to argument decydujący, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że rozwód pozasądowy miałby stanowić jedynie alternatywę dla postępowania sądowego.
Przeciwko przyznaniu notariuszom kompetencji do rozwiązania małżeństwa w trybie pozasądowym można ewentualnie powołać okoliczność, że notariusz (podobnie jak obecnie sąd) byłby zobowiązany przekazać do urzędu stanu cywilnego dokument, który stanowiłby podstawę sporządzenia odpowiedniego aktu stanu cywilnego lub miał wpływ na treść istniejącego już aktu stanu cywilnego, podczas gdy nie byłoby to wymagane, gdyby pozasądowy rozwód odbywał się przed kierownikiem USC.
Przewagi urzędu
Przypomnijmy, że rejestracja stanu cywilnego jest wykonywana przez gminy w urzędach stanu cywilnego jako zadanie zlecone z zakresu administracji rządowej. Kierownikiem USC jest co do zasady wójt (burmistrz, prezydent miasta). Jest organem administracji publicznej osadzonym w strukturze samorządu terytorialnego, właściwym do wykonywania zadań zleconych administracji rządowej z zakresu rejestracji stanu cywilnego. Kierownik USC – jako organ administracji publicznej – w ramach swoich ustawowych kompetencji podejmuje czynności w formach przewidzianych prawem. Wskazuje się również, że rodzaj wykonywanych czynności i ich charakter publiczny sprawiają, że kierownicy USC są osobami zaufania publicznego. Biorąc powyższe pod uwagę, można wskazać, że za tym, aby to im przyznać kompetencję do rozwiązania małżeństwa, przemawia stojący za nimi autorytet państwa (władza publiczna).
Ponadto argumentem za powierzeniem kompetencji do rozwiązania małżeństwa urzędnikom stanu cywilnego jest fakt, że byłoby to spójne z obecnie obowiązującymi przepisami regulującymi zawarcie małżeństwa. Skoro ustawodawca przyjął, że małżeństwo może zostać zawarte przed kierownikiem USC, to można twierdzić, że zasadne jest także, aby przed nim było rozwiązywane.