W październiku 1939 r., kiedy na ulicach leżały jeszcze nieuprzątnięte ruiny zbombardowanej Warszawy, władze niemieckie przystąpiły do niszczenia i wywożenia całego dobytku kulturalnego, a właściwie tego, co z niego zostało. Wywożono nie tylko cenniejsze przedmioty z muzeów, ale i byle jakie mikroskopy z pracowni Politechniki i małe księgozbiory z seminariów Uniwersytetu. Profesora Petersena, który był profesorem prehistorii na Uniwersytecie w Rostocku, zapytał Polak zmuszony wydawać te przedmioty, dlaczego te wszystkie rzeczy zabiera, kiedy Rzesza posiada niezliczoną ilość takich samych i lepszych. „Posiada – odpowiedział tamten – ale po co mają tu zostawać, kiedy przecież w Warszawie szkół wyższych już nigdy nie będzie”. Gdy zaś ów niemiecki profesor wyraził zdziwienie, że Polak niechętnie wydaje mu zbiory, ten mu odpowiedział: „Niech pan postawi się w naszej sytuacji i pomyśli, że to Niemcy przegrały wojnę i zwycięzcy zabierają im ich warsztaty pracy naukowej”. „To niemożliwe – odparł Niemiec – to się stać nie może”. W tych jego słowach znalazła wyraz podstawa postępowania niemieckiego: przekonanie o swej sile i wynikającej z niej bezkarności – pisał w 1945 r. jeden z najwybitniejszych polskich filozofów Władysław Tatarkiewicz.
Czytaj więcej
Prawnicy nie widzą szans na wywalczenie odszkodowań od Niemiec na drodze sądowej. Ale może ona wymusić ustępstwa i ugodę.
Planowe dzieło zniszczenia
Mając to przekonanie, niszczyli z całą bezwzględnością. Wszystkie wyższe uczelnie w Polsce zostały zamknięte, a majątek zabrany. Profesorowie nie zostali nawet zawiadomieni, że przestali pracować. Tylko w Krakowie zaproszono ich na odczyt niemiecki i aresztowano. Potem wywieziono do obozu do Rzeszy. Zamknięte zostały również wszystkie szkoły średnie ogólnokształcące – aż do końca okupacji. Gmachy szkół służyły celom niemieckim. Zniknęły wszystkie stowarzyszenia i organizacje naukowe, a ich majątek skonfiskowano.
Biblioteki publiczne były niedostępne dla Polaków. Trzysta tysięcy najstarszych druków polskich i czterdzieści tysięcy rękopisów Niemcy spalili w 1944 r. Wszystkie księgarnie w Polsce przeszły w ręce Niemców. Niemcy spalili całe Archiwum Akt Nowych i Archiwum Główne. Właściwie archiwa centralne całego kraju przestały istnieć.
W czasie okupacji uniemożliwiono publikację jakiejkolwiek książki zarówno naukowej, jak i zakresu literatury. Zamknięte zostały wszystkie czasopisma naukowe, literackie i codzienne. Ukazywały się jedynie niemieckie, na najniższym poziomie. Zamknięte zostały wszystkie muzea i wystawy sztuki. Z Muzeum Narodowego w Krakowie zrobiono kasyno niemieckie, z Muzeum Narodowego w Warszawie magazyn dla SS. Z Muzeum Narodowego w Warszawie wywieziono całą sztukę średniowieczną, a z innych działów okazy najcenniejsze.