Marek Domagalski: Reynders tonuje spór o KPO

Jeśli komisarz ds. sprawiedliwości prezentuje stanowisko Komisji Europejskiej w sporze o sądy i praworządność, to jego ostatnie wystąpienie musi rozczarować zwolenników wykorzystywania Brukseli do twardej presji na rząd. Zostaje jednak pytanie, co z tymi pieniędzmi z Unii Europejskiej.

Publikacja: 28.03.2023 11:17

Didier Reynders

Didier Reynders

Foto: PAP

Występując w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego, gdy omawiano kwestie niezależności polskich sądów i głośną nowelę ustawy o SN, która ma wypełnić kamienie milowe i odblokować fundusze z KPO, komisarz Didier Reynders przypominał karcącego nauczyciela. Nie zmarnował żadnej okazji, aby okazać ciepło uczniowi, mówiąc, że to co nabroił, można przecież naprawić, i niekoniecznie wszystko zaraz.

Czytaj więcej

Rząd ma problem. KE inaczej rozumie uzgodnienia ws. wypłaty z KPO

Komisarz potwierdził, że projekt noweli był konsultowany z ministrem ds. europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sęk, o czym minister mówił już na początku stycznia, ale teraz mamy kropkę nad i, że oceny tej noweli Komisja dokona, gdy wejdzie ona w życie. To było naturalne nawet wtedy, kiedy nikt nie spodziewał się skierowania jej przez prezydenta do skonfliktowanego przynajmniej na razie TK.

Komisarz powiedział w związku z próbami rozwiązania sporu o sądy więcej zachęcających słów: że ta nowela to dobry krok, choć pierwszy, że jej celem jest pokonanie kamieni milowych, a nie rozwiązanie wszelkich problemów z praworządnością, które mają też inne kraje Unii, a ich rozwiązanie wymaga dłuższego czasu. Na uwagę, że przesunięcie sędziowskich dyscyplinarek z Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Aadministracyjnego może sparaliżować ten sąd, komisarz odpowiedział, że przynajmniej sędziowskie dyscyplinarki byłyby rozpoznawane przez niezależny sąd.

Dodajmy, że w NSA jest niewiele niższy procent sędziów z nowego nadania niż w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN, zajmującej się obecnie dyscyplinarkami. Nie czepiajmy się jednak szczegółów. Komisarz wie, co mówi, więcej, pewnie ma przed oczami nie tylko unijnych parlamentarzystów, ale także, a może przede wszystkim, Warszawę i złagodzenie z nią sporu. Bo wszyscy przecież znają, łącznie z komisarzem, jej trudną sytuację geopolityczną i gospodarczą.

Trzeba zatem wybierać pilniejsze zadania, a inne odłożyć na później.

Pytanie, kto rozwiąże zadanie na teraz, czyli wypłaci Polsce pieniądze z KPO.

Czytaj więcej

Za blokadę noweli o SN możemy zapłacić funduszami spójności

Występując w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego, gdy omawiano kwestie niezależności polskich sądów i głośną nowelę ustawy o SN, która ma wypełnić kamienie milowe i odblokować fundusze z KPO, komisarz Didier Reynders przypominał karcącego nauczyciela. Nie zmarnował żadnej okazji, aby okazać ciepło uczniowi, mówiąc, że to co nabroił, można przecież naprawić, i niekoniecznie wszystko zaraz.

Pozostało 84% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?