„Rzeczpospolita” dotarła do wewnętrznego dokumentu departamentu prawnego Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Analizuje on mającą wejść w życie 1 kwietnia nowelizację warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Z rozważań ekspertów GUNB wynika, że nowela warunków będzie mieć wpływ nie tylko na nowe inwestycje, ale i na przebudowy istniejących budynków. Przypomnijmy: warunki techniczne to konstytucja budowania obowiązująca wszystkich inwestorów – deweloperów, spółdzielnie, samorządy. Nowelę, która ma zwalczać patodeweloperkę, przygotował poprzedni minister rozwoju Waldemar Buda. Rozporządzenie podpisał już po wyborach.
Opinia dla "Rzeczpospolitej"
dr Łukasz Bernatowicz, radca prawny, prezes Związku Pracodawców BCC
Nowe warunki techniczne to niestety przykład patolegislacji przygotowanej na potrzeby ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Pod pretekstem walki z nieprawidłowościami na rynku budowlanym zbyt pochopnie wprowadzono rozwiązania, które nie tylko w wielu miejscach wymagają poprawy (problemy z przebudowami istniejących budynków, nieracjonalne przepisy w zakresie placów zabaw, które będzie trzeba projektować dla pojedynczych budynków), ale których data wejścia w życie jest zbyt krótka i niedostosowana do realiów procesu inwestycyjnego. Po 1 kwietnia wszyscy zaobserwujemy zapewne znaczący spadek liczby składanych wniosków o pozwolenia na budowę. Podmioty na rynku deweloperskim będą musiały bowiem przeprojektowywać planowane inwestycje i dostosować je do nowych parametrów. Będzie to miało wpływ na ograniczenie produkcji mieszkań. Mniejsza dostępność lokali przekłada się na wzrost ich cen.
Nowe warunki techniczne, kolejne źródło konfliktów
Najważniejsza zmiana: minimalna odległość wielorodzinnego ponadczterokondygnacyjnego budynku od granicy działki to 5 m. Budować na starych zasadach będzie można, składając wniosek o pozwolenie na budowę do 31 marca.
Inwestorzy mówią jednym głosem: trzeba walczyć z patologiami na rynku nieruchomości. Równie zgodnie mówią jednak, że kilkumiesięczne vacatio legis zatopi część inwestycji. Z szacunków Polskiego Związku Firm Deweloperskich wynika, że tak krótki czas na dostosowanie się do nowych przepisów uniemożliwi realizację od kilkudziesięciu do kilkuset budów w całym kraju. Nowe normy zmuszą też do przeprojektowania tysięcy planowanych osiedli, co oznacza zmniejszenie ich skali, a więc mniejszą liczbę mieszkań.
Czytaj więcej
Architekci deweloperów będą pracować nawet nocami, aby zdążyć z projektami przed 1 kwietnia, kiedy to mają wejść w życie nowe zasady budowania osiedli.