Dyskonty zalewają Polskę winami

W 2015 roku wydamy na wino prawie 2,2 mld zł. Najwięcej, z tej kwoty trafi do kasy Biedronki i Lidla.

Aktualizacja: 18.09.2015 08:21 Publikacja: 17.09.2015 22:00

Dyskonty zalewają Polskę winami

Foto: 123RF

Ten rok przyniesie lekkie ożywienie na rynku win w Polsce. Wydatki na nie zwiększą się o 4 proc. – szacuje winiarska grupa Ambra. W 2014 r. poszły w górę o 2 proc.

Jednak nie wszyscy skorzystają na poprawie sytuacji. – Nie licząc dyskontów, sprzedaż wina nie rośnie w Polsce – mówi Robert Ogór, prezes Ambry.

Gronowe z potencjałem

Według tej firmy w 2015 r. udziały sklepów dyskontowych – dotyczy to głównie Biedronki i Lidla – w sprzedaży wina w Polsce sięgną 35 proc. To o 2 pkt proc. więcej niż w 2014 r. Jeszcze w 2010 r. na dyskonty przypadła tylko co piąta złotówka wydana przez Polaków na wino.

W ostatnim czasie ekspansja dyskontów uderza głównie w hiper- i supermarkety, zaznacza Robert Ogór. Ich udziały w rynku wina mogą wynieść w 2015 r. 32 proc., wobec 35 proc. przed rokiem i 39 proc. pięć lat temu. Mniej wina niż w 2010 r. kupujemy także w tradycyjnych, niezależnych sklepach. W  latach 2010–2014 ich udziały w rynku zmalały o 7 pkt proc., do 33 proc. W tym roku powinny być stabilne.

– Dyskontowe wina okazały się silną konkurencją dla krajowych dystrybutorów, tworząc presję na cenę dla tradycyjnych importerów. Pokazały przy tym, że także w niższych i średnich kategoriach cenowych można zapewnić rozsądny stosunek ceny do jakości – komentuje Tomasz Wiśniewski, partner w dziale doradztwa finansowego w KPMG w Polsce.

Danych sprzedażowych nie zdradza firma Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki. Ale poinformowała nas, że są „zadowoleni z rozwoju sprzedaży win i swojego udziału w rynku tej kategorii".Co procentuje oprócz niższej ceny? Jak tłumaczą, nie licząc stałej oferty, dwa razy w miesiącu w Biedronce można kupić limitowane edycje win wybrane przy współpracy z Tomaszem Koleckim-Majewiczem, trzykrotnym mistrzem Polski sommelierów.

Podobną strategię ma Lidl. – Staramy się zaskakiwać naszych klientów bogatą ofertą win z różnych regionów, dostępnych w bardzo korzystnych cenach – zapewnia Anna Biskup, rzeczniczka Lidl Polska. – W ostatnich miesiącach były to wina francuskie, włoskie, hiszpańskie i węgierskie.

Jeżeli sprzedaż będzie w Polsce nadal rosła, to głównie za sprawą klasycznych win gronowych. Ambra szacuje, że w tym roku wydatki na nie zwiększą się o ponad 6 proc., a  2,1 proc. zyskają wina musujące. Natomiast wartość sprzedaży win typu aperitif, czyli głównie wermutów, zmaleje o ponad 7,2 proc.

– W porównaniu do innych europejskich krajów widać wyraźnie, że polski rynek wina, szczególnie gronowego, ma przed sobą jeszcze wiele lat wzrostu – mówi Tomasz Wiśniewski. Natomiast w przypadku win wzmacnianych wysokoprocentowym alkoholem czy wermutów, których udział jest nadal znacznie większy niż na bardziej dojrzałych rynkach, można spodziewać się stagnacji, a nawet spadku popytu.

Z jabłek więcej cydru

Coraz mniejszą popularnością cieszą się w Polsce wina owocowe. Jak już informowała „Rzeczpospolita", ich producenci obawiają się o swoją przyszłość, tym bardziej że – jak zaznaczają – szkodzi im zmiana interpretacji przepisów akcyzowych. Firmy Jantoń i Bartex tłumaczą, że zgodnie ze stanowiskiem resortu finansów akcyza naliczana od win owocowych ma być taka sama jak od wódki. To oznacza wzrost podatku o 400 proc.

– Przed naszymi firmami stoi widmo upadku, a przed 10 tys. osób zatrudnionych w branży winiarskiej i branżach z nią związanych wizja bezrobocia – mówi Jacek Jantoń, prezes spółki Jantoń. – Ponadto oznacza to zmniejszenie rynku zbytu dla polskich sadowników.

Rekompensatą może być dla nich cydr. W pierwszym półroczu 2015 r. jego sprzedaż zwiększyła się o 75 proc. Ambra szacuje, że w ciągu całego 2017 r. pójdzie w górę o blisko 50 proc., do 17 mln litrów. Wcześniej spodziewała się, że popyt się podwoi. Jak tłumaczy Robert Ogór, w rozwijanie sprzedaży cydru za mało angażują się jednak sieci handlowe.

Według Ambry w ciągu pięciu lat, w wariancie optymistycznym, roczna sprzedaż cydru sięgnie w Polsce 80 mln litrów, co odpowiadać będzie 2 proc. rynku piwa. W roku obrotowym, który zaczął się 1 lipca 2014 r., sprzedaż ilościowa należącego do Ambry Cydru Lubelskiego poszła w górę o 201 proc. Jej udziały rynkowe sięgają 50 proc.

Marka ma silnego konkurenta. Wiosną tego roku Grupa Żywiec, wicelider polskiego rynku piwa, wprowadziła u nas brytyjski cydr Strongbow. Jej udziały w sezonie letnim sięgały nawet 15 proc. Wejścia na rynek lekkiego alkoholu z jabłek nie wyklucza firma CEDC, lider polskiego rynku wódki, do którego należy m.in. Żubrówka.

Opinia

Katarzyna Piskorz-Palusińska, prezes spółki Sobiesław Zasada Import Win

Dominacja dyskontów jest bardzo odczuwalna na rynku wina. Mają one mocno rozwinięty marketing, ponadto z racji dużych ilości, które importują, oferują wina po niskich cenach. To sprawia, że trudno z nimi konkurować. Dla klienta, który nie jest koneserem i nie ma dużej świadomości winiarskiej, liczy się cena oraz nazwa, a niekoniecznie zawartość butelki. Także i wśród naszych klientów zdarzają się tacy, którzy kupują w dyskontach, ale robią to raczej z ciekawości i nawet jeśli wino jest niezłe, to zawsze do nas wracają. Naszą przewagą jest to, że zapewniamy wina dobrej jakości, interesujące i nietuzinkowe, niedostępne w przeciętnym sklepie. To, jaki ostatecznie będzie dla nas ten rok pod względem sprzedaży, przesądzi czwarty kwartał, który jest najważniejszy. Liczmy m.in. na wzrost sprzedaży win musujących.

Ten rok przyniesie lekkie ożywienie na rynku win w Polsce. Wydatki na nie zwiększą się o 4 proc. – szacuje winiarska grupa Ambra. W 2014 r. poszły w górę o 2 proc.

Jednak nie wszyscy skorzystają na poprawie sytuacji. – Nie licząc dyskontów, sprzedaż wina nie rośnie w Polsce – mówi Robert Ogór, prezes Ambry.

Pozostało 94% artykułu
Przemysł spożywczy
Otmuchów wrócił do działalności, pod Wrocławiem czekają na falę
Przemysł spożywczy
Polscy producenci wysyłają żywność i napoje powodzianom. Woda zamiast oranżady
Przemysł spożywczy
Żabka wycofuje jeden z napojów i ostrzega klientów. Możliwe kawałki szkła
Przemysł spożywczy
Śniadanie drożeje. Masło w górę, jajek mało, następny może być chleb
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Przemysł spożywczy
Kimchi ofiarą zmian klimatu