Lidl przyprawił o ból głowy swoich konkurentów w Polsce: zaproponował nieznane dotąd w Polsce opcje w ramach swojego programu lojalnościowego i aplikacji Lidl Plus. To już nie tylko oferty promocyjne czy spersonalizowane dodatkowe kupony rabatowe, co znamy także z programów Biedronki, Kauflanda i wielu innych.
Czytaj więcej
Już 72 proc. Polaków deklaruje, iż korzysta choć z jednego programu lojalnościowego. Zdecydowanie najpopularniejszy jest ten prowadzony przez Biedronkę.
Lidl daje zniżki na kino i paliwo
Lidl zaoferował użytkownikom aplikacji opcję tańszego tankowania stacjach Shell i bilety ze zniżką w kinach Cinema City. Mogą też skorzystać ze specjalnej oferty Plus na Kartę, otrzymać 40 proc. zniżki do parku wodnego Suntago. Na klientów czekać będzie również tańszy dostęp do cyfrowej prasy i podcastów w platformie Onet Premium, a także bezpłatne konsultacje lekarskie w ramach ubezpieczenia Nationale Nederlanden. Sieć podkreśla, że w przyszłości zamierza sukcesywnie rozszerzać listę dostępnych benefitów w ramach aplikacji.
Pewne jest, że konkurencja musi na ten ruch jakoś odpowiedzieć. Z pewnością zrobi to Biedronka, sieci prowadzą bowiem od miesięcy bezpardonową wojnę cenową. Na froncie programów lojalnościowych na razie wygrywa Biedronka. W badaniu ARC Rynek i Opinia do korzystania z kart lub aplikacji Moja Biedronka przyznało się 46 proc. ankietowanych, 24 proc. wymieniło Lidl Plus. Ogółem sieci ogólnospożywcze zdecydowanie prowadzą pod względem popularności programów lojalnościowych, w czołówce znalazły się jeszcze Kaufland czy Żabka. Poza tym sektorem reprezentowany jest paliwowy Orlen i sieć drogerii Rossmann.
- Aplikacja jest ważnym kanałem komunikacji z klientem, szykujemy jej zupełnie nową odsłonę – zapowiada Tomasz Suchański, prezes Żabka Polska.