Wstrzymanie produkcji przez Grupę Azoty i Anwil uruchomiło efekt domina, który teraz dotknął branżę spożywczą, zwłaszcza mleczarstwo i browary, a także handel. Dwutlenek węgla, produkt uboczny działalności zakładów chemicznych, jest niezbędny do produkcji piwa, części serów, a także produkcji suchego lodu potrzebnego handlowi.
Przedstawiciele tych branż dopytują, czy ktokolwiek nad tym panuje – zwłaszcza że eksport nawozów w tym roku jest rekordowy, jego wartość w ciągu półrocza przewyższyła wynik całego 2021 r.
Szach-mat
W kryzysie nagle znalazły się: branża mleczarska, browarnicza oraz handel. Jeden z głównych dostawców w Polsce poinformował swoich klientów z branży spożywczej o nagłym wstrzymaniu produkcji w obu zakładach wytwarzających suchy lód i ciekły dwutlenek węgla. Powołał się na siłę wyższą: głównymi dostawcami surowego dwutlenku węgla są wspomniane wyżej Anwil oraz Zakłady Azotowe Tarnów. Nie można produkcji przenieść, ani uzupełnić zapasów cysternami – dostawy surowego dwutlenku węgla płyną rurociągiem. – Jednoczesne zatrzymanie produkcji nawozów azotowych, a więc i dostaw surowego dwutlenku węgla przez obu kluczowych dostawców spowoduje, iż na rynku polskim i europejskim wystąpi niedobór obu finalnych produktów, tj. ciekłego CO2 i suchego lodu. Tym samym niemożliwe będzie zrekompensowanie braków zakupami gotowych produktów od innych podmiotów – tłumaczy producent CO2.
Czytaj więcej
Drogi gaz ziemny powoduje, że zarówno część instalacji należących do spółki matki, jak i do zależnych Puław, musiała wstrzymać pracę. Na jak długo i jaki to będzie miało wpływ na wyniki koncernu, nie wiadomo.