Konsumenci chronieni w sieci
Sukcesem
nowej koalicji jest implementacja Europejskiego Kodeksu Łączności
Elektronicznej, czego efektem
jest uchwalona już ustawa
Prawo komunikacji elektronicznej. Większość
jej
przepisów
wejdzie w życie dopiero 10 listopada. Polska była w
tej kwestii mocno spóźniona. Termin implementacji EKŁE minął
bowiem… w grudniu 2020 r. Tymczasem pierwsza próba przyjęcia
ustawy nastąpiła dopiero na początku 2022 r. Poprzednia ekipa
rządząca dodała jednak do niej przepisy tzw. „Lex-pilot” co
wywołało tak poważny sprzeciw, że ustawa upadła. W tym samym
roku Trybunał
Sprawiedliwości UE
nałożył na Polskę karę za opóźnienie w implementacji. Do
zapłacenia jest
ponad 7 mln euro.
Prawo
komunikacji elektronicznej (PKE) rozszerza katalog podmiotów
objętych dotychczas obowiązkami w ramach prawa telekomunikacyjnego.
Prócz klasycznych operatorów, obejmie on także „podmioty
świadczące publicznie dostępną usługę komunikacji
interpersonalnej niewykorzystującą numerów”. Chodzi tu o pocztę
elektroniczną, oraz o wszelkiego rodzaju komunikatory. Ponadto PKE
wzmacnia ochronę konsumentów. Mają oni otrzymać dostęp do
porównywarki ofert, dzięki której zyskają proste i jasne
informacje o warunkach umowy przed ich podpisaniem. Użytkownicy
usług pre-paid będą mieli prawo do wypłaty niewykorzystanych
środków po wygaśnięciu umowy. Ustawa ujednolica też końcówki
ładowarek, oraz wprowadza bardziej przejrzyste zasady naliczania
dodatkowych opłat przez operatorów.
Inną
ważną dyrektywą wdrożoną przez nową większość parlamentarną,
jest ta o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Tutaj
termin również upłynął lata temu – 7 czerwca 2021 r. I tu
także Unia naliczała nam kary za opóźnienie. Poprzednia większość
parlamentarna, mimo że przygotowała projekt, nie przyjęła go do
końca kadencji. Nowelizacja prawa autorskiego implementująca tę
dyrektywę przewiduje przede wszystkim prawo twórców i współtwórców
utworów audiowizualnych (jak filmy czy seriale) do dodatkowego
wynagrodzenia za rozpowszechnianie ich utworów w serwisach
internetowych na żądanie (VOD).
Autorzy dostaną zapłatę za swoje dzieła w sieci
Nowe
prawo za korzystanie z ich treści w internecie (np. przez
wyszukiwarki czy agregatory treści), zyskają także wydawcy
prasowi. Połowę z uzyskanych za to środków będą musieli
przekazać dziennikarzom i innym autorom treści.
W czasie prac nad ustawą w kolejnych wersjach próbowano zrezygnować
z tych dodatkowych praw, co powodowało protesty zarówno środowisk
artystycznych, jak i medialnych. Ustawa przewiduje też kilka nowych
rodzajów dozwolonego użytku treści (m.in. na potrzeby analizy tekstów i
danych) oraz implementuje tzw. dyrektywę kablowo-satelitarną
dotyczącą zasad reemisji programów (tu też mieliśmy znaczne
opóźnienie).