ETPC uznał, że Polska naruszyła art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. W orzeczeniu odniesiono się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. Zwrócono uwagę, że w jego wydaniu wzięli udział bezprawnie wybrani sędziowie: Mariusz Muszyński, Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski.
Skład orzekający nie stwierdził natomiast, by te dolegliwości kwalifikowały się jako naruszenie art. 3 konwencji (zakaz tortur, poniżającego i nieludzkiego traktowania), i w tym zakresie oddalił skargę.
– ETPC przyznał, że było to trudne doświadczenie, że skarżąca cierpiała, ale nie został przekroczony próg dolegliwości wymagany art. 3 konwencji, i za bardzo nie zagłębiał się w wyjaśnianie decyzji – podkreśla radczyni prawna Agata Bzdyń, reprezentantka skarżącej. – Moje pytanie zatem brzmi: co jeszcze trzeba zrobić kobiecie, by ETPC uznał, że ten próg dolegliwości został przekroczony. Od „sumienia Europy” oczekiwałabym nieco więcej – dodaje mec. Bzdyń.
Prawniczka podkreśla, że trójka sędziów napisała zdanie popierające linię argumentacji wskazującą, że jednak do naruszenia doszło.
– Trybunał zachowuje pewną ostrożność w sprawach aborcyjnych, bo to nie był pierwszy raz. W tym przypadku podkreślono przede wszystkim, że naruszenie wynikało z wyroku TK. Zauważono wszystkie problemy i wątpliwości związane z tą instytucją i potwierdzono je – zauważa mec. Jagura.