Z okazji Europejskiego Dnia Prawnika, przypadającego na 25 października, na zaproszenie warszawskiego ORA wykład wygłosił prof. sir David A. O. Edward, szkocki prawnik, akademik i były członek Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tematem było niedawne orzecznictwo TSUE ws. rozstrzygania sporów między państwem a inwestorem zagranicznym.

Prelegent wskazał, że sama idea arbitraży między prywatnymi firmami a państwami rozpoczęła się od nieufności inwestorów wobec sądów w tzw. krajach trzeciego świata. Nie tylko działały one wolno, ale też były często skorumpowane i bardziej przychylne rządowi własnego państwa. Już w 1965 r. podpisano tzw. konwencję waszyngtońską, powołującą Międzynarodowe Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych jako organ Banku Światowego. Przewidywała ona, że państwa-strony muszą respektować rozstrzygnięcia trybunałów arbitrażowych tak, jakby były one wydane przez sąd danego kraju. Nie można się też od nich odwoływać inaczej, niż przewidziano to w konwencji.

Ten stan rzeczy jest jednak często kwestionowany jako godzący w suwerenność państw. Po pierwsze, ogranicza to ich możliwości polityki gospodarczej (np. nacjonalizacji), a ponadto mniejsze państwa nieraz nie mają tyle pieniędzy na obsługę prawną co wielkie korporacje. Zwraca się też uwagę na konflikt interesów arbitrów, wśród których wielu doradza też biznesowi, i na podatność umów arbitrażowych na interpretację.

Sir David Edward wskazał na przykłady dwóch orzeczeń, jednego z 2018, a drugiego z 2022 r. W pierwszym TSUE unieważnił umowę arbitrażową między Słowacją a Holandią (podpisaną jeszcze w czasach Czechosłowacji), na mocy której arbitraż zasądził od tego pierwszego państwa odszkodowanie. Z kolei w drugim przypadku TSUE stwierdził, że choć odszkodowanie od Rumunii zostało zasądzone przez arbitraż jeszcze przed wejściem tego państwa do UE, to po 2007 r. jego wypłata jest niemożliwa, gdyż stanowiłaby niedozwoloną pomoc publiczną. TSUE wskazał, że spory między państwami członkowskimi nie mogą być rozstrzygane inaczej, niż stanowią traktaty. Prawo UE musi być jednolicie interpretowane, co zapewnia możliwość złożenia pytań prejudycjalnych do TSUE – ale możliwości tej nie mają trybunały arbitrażowe.

Czytaj więcej

Legalność międzynarodowego arbitrażu w umowach między członkami UE