Korespondencja z Nowego Jorku
Senator J.D. Vance, którego republikański kandydat w wyborach prezydenckich Donald Trump dwa tygodnie temu wybrał na swojego wice, jest na językach demokratów, republikanom spędza sen z powiek.
Media przypomniały niedawno wywiad z 2021 r. J.D. Vance’a z Tuckerem Carlsonem z Fox News. Vance powiedział wówczas, że „demokraci, w tym wiceprezydent Kamala Harris, to banda bezdzietnych miłośniczek kotów, które są nieszczęśliwe z powodu własnych wyborów i chcą unieszczęśliwiać resztę kraju”.
Czytaj więcej
Słowa, które padają w finale filmu „Elegia dla bidoków” – jesteśmy tacy, jacy się urodziliśmy, ale sami wybieramy swój los – brzmią jak hasło kampanii wyborczej Donalda Trumpa.
Zamiast dyplomatycznie odnieść się do wypowiedzi sprzed trzech lat i powiedzieć, że żałuje tego, co powiedział, Vance jednak postanowił postawić na swoim. – Czasami najbardziej prawdziwe i ważne rzeczy wywołują ataki – powiedział w wywiadzie z Megyn Kelly w Sirius XM. Potem tłumaczył, że chodzi mu o niską stopę urodzeń w kraju, która destabilizuje społeczeństwo.
W kraju wywiązała się dyskusja w obronie bezdzietnych kobiet, rodzin adopcyjnych oraz rodzin mieszanych, takich jak Kamali Harris, a po stronie wiceprezydent wypowiedziała się także była żona jej męża Kerstin Emhoff.