Słowacja zaskakuje. Wydawało się, że Fico i jego ekipa to już historia, bo tak silny wstrząs wywołało w 2018 roku zabójstwo dziennikarza śledczego Jána Kuciaka. Opisywał on przestępcze i korupcyjne działania z pogranicza mafii, biznesu i polityki. Bohaterowie jego tekstów, w tym ówczesny premier Robert Fico i szef MSW Robert Kaliňák, którzy musieli się podać w 2018 roku do dymisji, wrócili niedawno do władzy.
Ich partia, z nazwy socjaldemokratyczna, a tak naprawdę populistyczna Smer (Kierunek) wygrała wybory parlamentarne na jesieni zeszłego roku. Fico znowu jest premierem, a Kaliňák wicepremierem i ministrem obrony.
Czytaj więcej
Czesi ogłosili, że zawieszają międzyrządowe konsultacje ze Słowacją, w związku z rosnącymi w Pradze obawami co do kursu, jaki obiera Bratysława pod rządami Roberta Fico.
Teraz Fico, który się odrodził, ma szansę kontrolować nie tylko rząd, ale i urząd prezydencki. Bo kandydat obozu władzy, szef parlamentu Peter Pellegrini, uchodzi za totalnie od niego uzależnionego.
Rząd Ficy, w przeciwieństwie do rządów, które powstawały na fali oburzenia po zabójstwie dziennikarza Kuciaka, jest prorosyjski.