Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury i dziedzictwa narodowego, w rozmowie z „Newsweekiem” powiedział, że nie wyobraża sobie, aby Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, czyli schody na pl. Piłsudskiego, został w tym miejscu.
Na uwagę, że próba ich przeniesienia wywoła „awanturę”, Sienkiewicz odparł, że jedno jest tylko w Polsce miejsce naznaczone polityką i sztuką, które nie jest pretekstem do awantury — Grób Nieznanego Żołnierza. Dlatego minister chce przyspieszyć odbudowę Pałacu Saskiego, aby, jak mówił, "Grób Nieznanego Żołnierza, ten jedyny ołtarz ojczyzny, jaki mamy, nie był otoczony przez hotel z kasynem i wielki gmach, gdzie panowie trzepią kasę".
Czytaj więcej
Sympatycy Platformy Obywatelskiej – sądząc z reakcji w serwisach społecznościowych – nie są entuzjastami odbudowy Pałacu Saskiego. Ale deklaracja Bartłomieja Sienkiewicza może być skierowana do zupełnie innej grupy wyborców.
Trzaskowski przeciwny przeniesieniu pomnika. Mówi o wojnie
Prezydent Warszawy uważa, że przeniesienie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej spowodowałoby kolejną wojnę i pogłębiło podziały w polskim społeczeństwie.
- Zabieranie go stamtąd wywołałoby nieprawdopodobne emocje, przez kolejne miesiące zajmowalibyśmy się tylko tym, zamiast naprawieniem państwa, to nie jest nam do niczego potrzebne. Nad sercem powinien dominować rozum — powiedział Trzaskowski.