Po moim artykule w „Rzeczpospolitej” na temat pomnika polskich ofiar w Berlinie jeden z czytelników napisał do mnie, że Niemcy powinni sfinansować odbudowę Pałacu Saskiego. Niemcy pałac zburzyły, więc niech teraz płacą! – pisze ów czytelnik. W podobnym duchu wypowiadają się też niektórzy politycy i komentatorzy.
Czytaj więcej
Szef polskiego MSZ zapewnił, że skończyło się „demonizowanie Niemiec i tworzenie sztucznej wrogości”. Zaapelował do rządu w Berlinie o pakiet, który przekona Polaków, że problem zadośćuczynienia jest traktowany poważnie.
Ostatnio minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w wywiadzie dla „Spiegla” wyraził oczekiwanie, żeby Niemcy przygotowali pakiet w kwestii zadośćuczynienia, który obejmowałby projekt odbudowy Pałacu Saskiego.
Kto skorzystałby na sfinansowaniu odbudowy Pałacu Saskiego? I dlaczego byłyby to Niemcy?
Uważam jednak, że Pałac Saski powinien być odbudowany wysiłkiem Polaków. Tylko wtedy będzie powodem do dumy, tak jak jest nim odbudowany z ruin Zamek Królewski. Przyjmowanie takich prezentów od innych państw jest wyrazem relacji zależności, a nie równości między państwami.
To dający, a nie obdarowany, odnosi korzyści w sferze symbolicznej i psychologicznej. Na przykład Chiny realizują dziś w wielu państwach projekty inwestycyjne, określane jako wyrazy przyjaźni, które jednak okazują się instrumentami uzależnienia państw je przyjmujących.