- Władza dostała odpust. Okazuje się, że może zrobić wszystko i świat będzie bezradny. Kraj będzie bezradny. Władze pozostaną bezkarne - mówiła Aleksijewicz, podkreślając, że Białorusini muszą się bać o własnych więźniów politycznych, których prawie 2 tysiące przetrzymuje w więzieniach reżim Łukaszenki. - Być może ktoś siedzi teraz w karcerze. Brak informacji od Maszy Kalesnikawej (aresztowana w 2020, skazana na 11 lat więzienia - red.) i Wiktara Babaryki . O Mikałaju Statkiewiczu (aresztowany w 2020, skazany na 14 lat - red.) nic nie wiemy. I wydaje się, że w każdej chwili możemy dowiedzieć się o nich najgorszej rzeczy.
Noblistka ma jednak nadzieję, że po zamordowaniu Nawalnego świat zrozumie, że Putin, podobnie jak Hitler, jest w stanie wciągnąć świat w wojnę światową. Dlatego uważa, że Ukrainie należy teraz pomóc w każdy możliwy sposób, bo w przeciwnym wypadku świat zapłaci bardzo wysoką cenę.
- Nowy Hitler z nowymi technologiami będzie gorszy od tego, co znamy z historii - mówiła Aleksijewa.
Śmierć Nawalnego. Zachód oskarża Putina
Według oficjalnych informacji Aleksiej Nawalny zmarł w piątek 16 lutego w kolonii karnej na wschodzie Rosji, gdzie odbywał wieloletni wyrok więzienia. O śmierci Nawalnego poinformował departament Federalnej Służby Więziennej dla Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego.
Rosyjskie służby twierdzą, że Nawalny zasłabł po spacerze, stracił
przytomność i już jej nie odzyskał, mimo - jak utrzymują - szybkiej
pomocy medycznej.
Wielu zachodnich polityków, w tym z Wielkiej Brytanii, USA i państw Unii Europejskiej, otwarcie oskarża Putina o odpowiedzialność za śmierć Nawalnego w więzieniu.
Prezydent USA Joe Biden powiedział wcześniej, że nie ma wątpliwości, że śmierć Nawalnego była konsekwencją czegoś, co zrobił Putin i jego bandyci”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał takie oskarżenia za „niedopuszczalne”.