Gdzie znajduje się Adolfo Macias, lepiej znany jako Fito, nikt nie wie. Tydzień temu przywódca Los Choneros, jednego z najgroźniejszych gangów narkotykowych w Ekwadorze, nagle zniknął z celi więzienia w Guayaquil, najważniejszym porcie kraju. Dziwnym zbiegiem okoliczności przestępca skazany na 34 lata więzienia miał być przeniesiony do oddziału o najwyższym reżimie bezpieczeństwa.
Od tego momentu kraj przeżywa niespotykaną falę przestępczości. Kontrolę nad częścią więzień przejęły gangi, które wzięły także za zakładników studentów uniwersytetu w Guayaquil. Gangsterzy wtargnęli do studia El-Noticiero, popularnego programu telewizyjnego. Kilka tygodni wcześniej ofiarą grup narkotykowych padł Fernando Villavicencio, jeden z kandydatów w wyborach prezydenckich, który zapowiadał ukrócenie przestępczości.
Czytaj więcej
Królestwo stało się narkopaństwem – uważa burmistrz Amsterdamu Femke Halsema. Prawie dwie trzecie jej rodaków się z tym zgadza.
Obecna głowa państwa, 35-letni Daniel Noboa, także zapowiedział bezwzględne rozprawienie się z około 20 grupami żyjącymi z przemytu narkotyków. Chce pójść w ślady swojego odpowiednika z Salwadoru Nayiba Bukele, który sięgnął po tak radykalne metody przywrócenia porządku, że osadził za kratkami co pięćdziesiątego mieszkańca kraju.