Antonio Tajani: Dwugłowe przywództwo Unii Europejskiej powinno się skończyć

Obrona i wspólna armia muszą stać się konkretnym faktem. Jeśli pozostaniemy podzieleni, zawsze będziemy bezbronnymi wróblami w świecie, w którym latają orły - mówił w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" wicepremier i minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani.

Publikacja: 07.01.2024 21:06

Antonio Tajani

Antonio Tajani

Foto: AFP

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 683

Minister spraw zagranicznych w rządzie Giorgii Meloni mówił miedzy innymi o potrzebie zwiększenia bezpieczeństwa Europy. Uważa, że podstawowym warunkiem skutecznej europejskiej polityki zagranicznej jest wspólna armia.

- W świecie z potężnymi graczami, takimi jak Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, Rosja, z kryzysami rozciągającymi się od Bliskiego Wschodu po Indo-Pacyfik, obywatele Włoch, Niemiec, Francji czy Słowenii mogą być chronieni jedynie przez coś, co już istnieje, i jest to Unia Europejska — uważa Tajani. - Dlatego obrona i wspólna armia muszą stać się konkretnym faktem. Nie można już tego odkładać. Narodowy opór wobec dzielenia się nawet tymi „częściami suwerenności” zawsze będzie silny, ale jeśli pozostaniemy podzieleni, zawsze będziemy bezbronnymi wróblami w świecie, w którym latają orły.

Na pytanie, czy UE jest gotowa na wojnę, Tajani podkreśla, że jest gotowa do utrzymania pokoju, monitorowania i odstraszania. Unia, zdaniem włoskiego polityka, potrafi syntezować nawet rozbieżne rozumowania i interesy, ale jednocześnie angażuje się w szybkie i konkretne łączenie sił.

Według Tajaniego należy przyspieszyć prace nad usprawnieniem działania Unii Europejskiej,  a w tym celu trzeba podjąć decyzje przydatne dla przyspieszenia i poprawy podejmowania decyzji.

- Dlatego też musimy rozszerzyć możliwość głosowania większością, którą wielu jest już gotowych przyjąć - uważa polityk.

Tajani o potrzebie zakończenia dwugłowej władzy w UE

Uważa też, że kolejnym trudnym tematem, o którym trzeba w Unii rozmawiać, a który jest jak dotąd tabu, jest likwidacja podwójnego przywództwa — przewodniczącego Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Takie działania wymagałyby rewizji traktatów i byłaby to rewolucja, która napotkałaby duży opór wśród państw Europy.

- Wyobrażam sobie, jaki byłby opór, ale ta obecna dwugłowa struktura miała już swój dzień. Wielu się z tym zgadza. Zmiana wiązałaby się z rewizją Traktatów, co mogłoby zniechęcić nawet do rozpoczęcia dyskusji - mówił Tajani. - Ale nie: przy wszystkich środkach ostrożności i przeciwwagach europejskie przywództwo musi być teraz reprezentowane przez jedną osobę. Musimy o tym porozmawiać - podkreślił włoski dyplomata.

Minister spraw zagranicznych w rządzie Giorgii Meloni mówił miedzy innymi o potrzebie zwiększenia bezpieczeństwa Europy. Uważa, że podstawowym warunkiem skutecznej europejskiej polityki zagranicznej jest wspólna armia.

- W świecie z potężnymi graczami, takimi jak Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, Rosja, z kryzysami rozciągającymi się od Bliskiego Wschodu po Indo-Pacyfik, obywatele Włoch, Niemiec, Francji czy Słowenii mogą być chronieni jedynie przez coś, co już istnieje, i jest to Unia Europejska — uważa Tajani. - Dlatego obrona i wspólna armia muszą stać się konkretnym faktem. Nie można już tego odkładać. Narodowy opór wobec dzielenia się nawet tymi „częściami suwerenności” zawsze będzie silny, ale jeśli pozostaniemy podzieleni, zawsze będziemy bezbronnymi wróblami w świecie, w którym latają orły.

Polityka
Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump i Kamala Harris na remis
Polityka
Koalicja skrajnych partii na wschodzie Niemiec? AfD mówi o zdradzie ideałów
Polityka
Von der Leyen i wąski krąg władzy
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta