Łapiński był pytany dlaczego PiS, mimo braku posiadania większości bezwzględnej w Sejmie i braku koalicjanta, chce podjąć się próby stworzenia rządu.
Dlaczego PiS próbuje stworzyć rząd mimo braku większości?
- Wszystko wskazuje na to, że dzisiejsza opozycja prowadzi zaawansowane rozmowy nad powołaniem nowego rządu i dysponuje większością, aby taki rząd powołać. Niemniej wydaje się, że PiS potrzebuje pewnego rodzaju symbolu, mitu, aby - troszkę na wzór obalenia rządu Jana Olszewskiego (w 1992 roku - red.) pokazać wyborcom: walczyliśmy do końca, nasz kandydat przedstawił exposé, przedstawił program na dalszą kadencję, ale oto znalazła się koalicja wszyscy przeciwko nam i nie daliśmy rady. Być może chodzi bardziej o kwestię symboli, pokazania elektoratowi, strukturom partyjnym pokazanie, że "walczyliśmy do końca" - wyjaśnił Łapiński.
Czytaj więcej
"Jakim premierem Pani/Pana zdaniem będzie Donald Tusk?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Ale czy nie stawia to w trudnej sytuacji premiera, który będzie musiał przegrać?
- Jeśli się nic nowego nie wydarzy, to wszystko wskazuje na to, że jednak opozycja przejmie władze. Ale tu chodzi bardziej o kwestię symboli niż realne utrzymanie władzy - odparł były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.