Marek Hłasko, abp Antoni Baraniak, Romuald Traugutt, Wincenty Witos, Kazimierz Wierzyński, Melchior Wańkowicz, Rodzina Ulmów, Zygmunt Miłkowski i polscy olimpijczycy – tak wygląda długa lista dziewięciu patronów 2024 roku, których w ubiegłym tygodniu uchwałami wybrał Sejm. Ich liczba jest rekordem wszech czasów, bo nigdy nie było ich tak wielu.
Przed dojściem PiS do władzy maksymalna liczba patronów roku wynosiła trzy. Posłowie partii rządzącej, pracując w 2015 roku nad patronatami na 2016 rok, zwiększyli jednak zmianą regulaminu Sejmu limit do pięciu. A rok później uchwalono kolejną nowelizację regulaminu, przewidującą, że „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” marszałek może podwyższyć liczbę patronatów do siedmiu.
Nieoficjalnie wiadomo, że stało się to na prośbę Episkopatu, który w ostatniej chwili zorientował się, że chciałby ogłoszenia roku 2017 Rokiem 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Sejm jednak od razu złamał świeżo znowelizowany regulamin, ogłaszając na 2017 rok nie siedmiu, lecz aż ośmiu patronów. Było to możliwe, bo św. Adama Chmielowskiego i bł. Honorata Koźmińskiego upchnięto w jednej uchwale.
Czytaj więcej
Izba wyższa odrzuciła pomysł nadania prezydentowi łańcucha króla Stanisława. Zdaniem ekspertów zabrakło merytorycznej dyskusji.
Przyjęta właśnie liczba dziewięciu patronów przyszłego roku była możliwa dzięki kolejnej zmianie regulaminu. Sejm przyjął ją 13 lipca, uznając, że maksymalna liczba patronów wynosi pięć, ale kolejnych czterech można przyjąć w trybie ekstraordynaryjnym.