Mularczyk: Migrantów, którzy nie chcą pracować będzie się relokowało do Polski

Nie miejmy złudzeń, KE dziś realizuje politykę niemiecką. Oczywiście część tej polityki jest wspierana przez kraje południa, które również mają potężne problemy z imigrantami - powiedział w radiowej "Jedynce" Arkadiusz Mularczyk.

Publikacja: 23.06.2023 10:01

Mularczyk: Migrantów, którzy nie chcą pracować będzie się relokowało do Polski

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

adm

Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk mówił w radiowej „Jedynce” o planach relokacji migrantów. Jak mówił polityk, to głównie wynik działań Niemiec.

- W Niemczech mamy nadwymiar migrantów, których nie zaabsorbował niemiecki rynek pracy, którzy nie chcą pracować, którzy stwarzają problemy, nie chcą się asymilować, rośnie przestępczość. W związku z tym rośnie poparcie dla partii AfD, która jest antyimigrancka - stwierdził Mularczyk. - Tych wszystkich migrantów, którzy nie chcą pracować i się asymilować będzie się relokowało do innych krajów, w tym do Polski i mają tu być w obozach, a jeśli ich nie przyjmiemy, mamy zapłacić 22 tys. euro. Co więcej, jeśli oni uciekną z obozu znów do Niemiec, to i tak musimy zapłacić i z powrotem ich wziąć do Polski - dodał polityk.

Czytaj więcej

Relokacja migrantów w UE. Jarosław Kaczyński chce referendum. "Zorganizujemy je"

Mularczyk: Przyjęliśmy ponad 10 mln osób z Ukrainy

Mularczyk powiedział także, że nie należy mieć złudzeń "KE dziś realizuje politykę niemiecką". - Oczywiście część tej polityki jest wspierana przez kraje południa, które również mają potężne problemy z imigrantami, to Grecja, Włochy, Hiszpania - stwierdził.

Arkadiusz Mularczyk podczas rozmowy mówił także o propozycji referendum, którego wyników może obawiać się UE i opozycja. - Nie ma zgody naszej formacji na taki model polityki UE, ten brak solidarności w tym przypadku, bo nie trzeba przypominać, że ponad 10 mln osób z Ukrainy przekroczyło polską granicę, wielu z nich korzysta z gościnności naszego państwa, ponosimy gigantyczne koszty dla naszego PKB, liczone w miliardy euro i UE nam tego nie wynagrodziła - powiedział wiceminister spraw zagranicznych w radiowej „Jedynce”. 

Czytaj więcej

Komorowski o referendum ws. uchodźców: PiS nie ma lepszego pomysłu na kampanię

Referendum ws. uchodźców

W minionym tygodniu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zabrał głos podczas odbywającej się w Sejmie debaty w kwestii sprawozdania komisji o poselskim projekcie uchwały w sprawie propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. 

Chodzi o tzw. pakt migracyjny UE i przymusową relokację migrantów. Przed tygodniem szefowie dyplomacji państw członkowskich UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych. Nowe zasady mówią o minimalnej rocznej liczbie relokacji z państw, w których migranci przekraczają granicę UE do państw UE "mniej narażonych" na takie przyjazdy. Polska miałaby być państwem, do którego mieliby trafiać migranci.

Jak powiedział Jarosław Kaczyński, „ta sprawa musi być przedmiotem referendum”. - I my to referendum zorganizujemy - zapowiedział.

Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk mówił w radiowej „Jedynce” o planach relokacji migrantów. Jak mówił polityk, to głównie wynik działań Niemiec.

- W Niemczech mamy nadwymiar migrantów, których nie zaabsorbował niemiecki rynek pracy, którzy nie chcą pracować, którzy stwarzają problemy, nie chcą się asymilować, rośnie przestępczość. W związku z tym rośnie poparcie dla partii AfD, która jest antyimigrancka - stwierdził Mularczyk. - Tych wszystkich migrantów, którzy nie chcą pracować i się asymilować będzie się relokowało do innych krajów, w tym do Polski i mają tu być w obozach, a jeśli ich nie przyjmiemy, mamy zapłacić 22 tys. euro. Co więcej, jeśli oni uciekną z obozu znów do Niemiec, to i tak musimy zapłacić i z powrotem ich wziąć do Polski - dodał polityk.

Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy