Podczas debaty w propagandowej telewizji Rossija 1 były agent KGB wyraził opinię, że Polska "przygotowuje się do wojny, której nie będzie". Powiedział też, że USA i NATO „przygotowują Polskę jako kolejny przyczółek przeciwko Rosji”.

„Rosja nie zamierza wysyłać do Polski sił lądowych na wzór specjalnej operacji wojskowej” - powiedział. „Do Polski wojska rosyjskie nie powinny wchodzić, bo po co? Co Rosja straciła w Polsce? Rosja nie ma powodu, by najeżdżać Polskę”.

Ale „jeśli przesuną wojska, to im nie zazdroszczę. Polskę można rzucić na kolana w ciągu godziny za pomocą broni konwencjonalnej, przywracając ją do epoki kamienia łupanego. 50-60 strategicznych obiektów można zniszczyć w 20 minut i Polski nie ma. Nie będzie niczego: wody, elektryczności, baz wojskowych. Nie potrzeba do tego żołnierzy. Skoro mamy możliwości militarne, Rosja nie musi ryzykować życia obywateli, żeby czołgi pojechały do Warszawy - ocenia Jakow Kedmi.