Chiński balon pojawił się nad kontynentalną częścią USA przypadkiem?

Władze USA uważają, że chiński balon, zestrzelony 4 lutego u wybrzeży Karoliny Południowej, pojawił się nad kontynentalną częścią Stanów Zjednoczonych przypadkowo - w rzeczywistości kierował się bowiem nad wyspę Guam i Hawaje - twierdzi przedstawiciel administracji USA, cytowany przez agencję Reutera.

Publikacja: 16.02.2023 05:08

Żołnierze USA podejmują z wody szczątki zestrzelonego balonu

Żołnierze USA podejmują z wody szczątki zestrzelonego balonu

Foto: AFP

arb

Balon, który według USA był balonem szpiegowskim a według Chin obiektem cywilnym, przez kilka dni znajdował się w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych, nad ich kontynentalną częścią.

Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel administracji USA twierdzi jednak, że balon zmienił swój kurs w wyniku silnych podmuchów wiatru - jego pierwotny kurs wskazywał, że kieruje się nad wyspę Guam i Hawaje.

Czytaj więcej

Tajemnicze obiekty nad Ameryką. Dlaczego obecnie obserwujemy ich tak wiele?

Po zmianie kursu balon pojawił się nad Wyspami Aleuckimi wchodzącymi w skład Alaski, Kanadą, a następnie nad kontynentalną częścią USA. Amerykańska armia, na rozkaz prezydenta USA, Joe Bidena, zestrzeliła go dopiero w momencie, gdy znajdował się u zachodniego wybrzeża USA, 4 lutego.

Pojawienie się chińskiego balonu nad USA doprowadziło do wzrostu napięcia w relacjach Waszyngtonu z Pekinem. Wizytę w Pekinie, w ostatniej chwili, odwołał w związku z incydentem sekretarz stanu USA, Antony Blinken.

Balon pojawił się nad Wyspami Aleuckimi wchodzącymi w skład Alaski, Kanadą, a następnie nad kontynentalną częścią USA

Amerykańska armia i agencje wywiadu miały namierzyć balon już w momencie, gdy wystartował on z wyspy Hajnan, w pobliżu południowego wybrzeża Chin - podał we wtorek "Washington Post".

W poniedziałek amerykańska armia podała, ze udało jej się podjąć z wody kluczowe czujniki i systemy elektroniczne z zestrzelonego balonu.

Balon, który według USA był balonem szpiegowskim a według Chin obiektem cywilnym, przez kilka dni znajdował się w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych, nad ich kontynentalną częścią.

Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel administracji USA twierdzi jednak, że balon zmienił swój kurs w wyniku silnych podmuchów wiatru - jego pierwotny kurs wskazywał, że kieruje się nad wyspę Guam i Hawaje.

Polityka
Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump i Kamala Harris na remis
Polityka
Koalicja skrajnych partii na wschodzie Niemiec? AfD mówi o zdradzie ideałów
Polityka
Von der Leyen i wąski krąg władzy
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta