W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa w opuszczonych budynkach dawnego PGR doszło do eksplozji, w której zginęły dwie osoby - mężczyźni w wieku 62 i 60 lat. Do wybuchu doszło 15 listopada, ok. 15:30. Przyczyną wybuchu była eksplozja pocisku - wszystko wskazuje na to, że był to wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą pocisk z zestawu S-300. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie doszło do celowego ataku na Polskę. To samo mówił sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził jednak przekonanie, że pocisk, który spadł na polskim terytorium, ok. 6 km od granicy, nie był ukraiński. Póżniej jednak ponownie odniósł się do tej kwestii, łagodząc swoje stanowisko. Jak zapowiedział, ukraiński zespół będzie prowadził dochodzenie w tej sprawie.

Czytaj więcej

Wypij: Rząd za późno wydał komunikat ws. eksplozji w Przewodowie

Słowa prezydenta Ukrainy skomentował na antenie Radia Plus Michał Wypij, poseł i wiceprezes Porozumienia. - Ukraina powinna stanąć w prawdzie - powiedział i stwierdził, że Kijów popełnia błąd nie godząc się z wersją wydarzeń przedstawioną przez Polskę i NATO. - Ukraina się broni w sposób rozpaczliwy. Jest obiektem bestialskiego ataku, ludzie sam mordowani, kobiety są gwałcone. Do tego klika dni temu był najbardziej intensywny atak rakietowy od początku wojny - zauważył Wypij.

- Im prędzej prezydent Zełenski i strona ukraińska staną w prawdzie – trudnej prawdzie wobec tak solidarnej postawy Polaków – tym lepiej. To dla nich trudna sytuacja, ale w takich momentach trzeba być uczciwym i taka uczciwość nakazuje przyznać się do prawdy. To był wypadek, należy wziąć odpowiedzialność. Tak robi odpowiedzialny prezydent - ocenił Wypij. - Ale rozumiem, że się rozpaczliwie bronią i używają każdego narzędzia, żeby się bronić w tej nierównej walce z bestialstwem Putina. W takiej sytuacji należy stanąć w prawdzie. Zwłaszcza są winni to nam, Polakom, wobec postawy całego naszego narodu. Wyjątkowego w skali świata wobec uchodźców wojennych z Ukrainy - dodał.